Hairwald

W ciętej ranie obecności

Tym (15.07.2015)

 

„Kukiz pobije rekord Palikota: skończy się szybciej nim się zaczął. Chyba woda sodowa uderzyła mu do głowy”

Anna Siek, 15.07.2015
http://www.gazeta.tv/plej/19,103454,18361184,video.html?embed=0&autoplay=1
– Do sytuacji Pawła Kukiza pasuje wybitny cytat z polskiej literatury: Miałeś, chamie, złoty róg, ostał ci się ino sznur. Kukiz wystąpił przeciwko wszystkim, za chwilę chyba wystąpi przeciwko sobie. I tak to się kończy – mówiła Karolina Lewicka w TOK FM.

 

Paweł Kukiz pożegnał się z tymi, którzy zapracowali na jego sukces w wyborach prezydenckich. Jak informuje „GW”, Ruch na Rzecz JOW i Bezpartyjni Samorządowcy wystartują samodzielnie w wyborach parlamentarnych.

Zdaniem Karoliny Lewickiej z TVP Info i TOK FM do sytuacji Kukiz świetnie pasuje cytat z Jana Brzechwy: „Co głowa, to rozum, co rozum, to głowa, I woda sodowa, i woda sodowa”.

 

– Paweł Kukiz pobije chyba rekord Janusza Palikota. Skończy się szybciej, nim się jeszcze zaczął – mówiła dziennikarka w „Poranku Radia TOK FM”.
Zobacz także

kukizPobijeRekordPalikota

TOK FM

Sierakowski: Niemcom umarzano długi przez całą historię! A od Grecji domagają się spłaty

Anna Siek, 15.07.2015
http://www.gazeta.tv/plej/19,103454,18360881,video.html?embed=0&autoplay=1
– To, co się wydarzyło w sprawie Grecji, to dla mnie katastrofa – komentował Sławomir Sierakowski w TOK FM. Dla twórcy „Krytyki Politycznej” najbardziej bulwersująca jest postawa Niemiec wobec pogrążonej w kryzysie Grecji.

 

– Niemcom umarzano długi przez całą historię. To państwo nigdy nie spłacało długów. Po każdej wojnie rosło w długi, które im umarzano – przypomniał Sierakowski w programie „Goście Passenta”.

 

Zobacz także

sierakowskiNiemcom

TOK FM

Wkurzeni na Kukiza

Jacek Harłukowicz, 15.07.2015
Paweł Kukiz

Paweł Kukiz (Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta)

Dwa filary prezydenckiej kampanii Pawła Kukiza – dolnośląscy Bezpartyjni Samorządowcy i Ruch na rzecz JOW – ostatecznie zrywają współpracę z muzykiem. W jesiennych wyborach do parlamentu wystawią własne listy
Decyzja o powołaniu nowego komitetu złożonego głównie z byłych współpracowników Kukiza z kampanii prezydenckiej zapadła na sobotnim spotkaniu w Lubinie. Zjechali się wszyscy ci, którzy pracowali na sukces muzyka w wyborach prezydenckich, a których ten po zdobyciu 20 proc. głosów od siebie odsunął. Inicjatorem spotkania był Robert Raczyński, prezydent Lubina i lider dolnośląskich Bezpartyjnych Samorządowców.To właśnie Raczyński i jego współpracownicy wymyślili, by wystawić Kukiza – najpierw w ubiegłorocznych wyborach samorządowych do sejmiku, a później w prezydenckich. W obu za kampanię odpowiadali Bezpartyjni i członkowie wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Działacz ruchu Patryk Hałaczkiewicz został szefem wyborczego sztabu muzyka. Dziś także z Kukizem już nie współpracuje, bo muzyk oskarżył go o to, że jest „politycznie umoczony”. Co to konkretnie oznacza – nie wytłumaczył.Od wyborów między Kukizem a Bezpartyjnymi i Ruchem na rzecz JOW zapanował chłód. Muzyk otoczył się nowymi ludźmi, a na pełnomocników budowanego ruchu powołał między innymi ludzi z Ruchu Narodowego i Kongresu Nowej Prawicy. Kukiz zacieśnia też współpracę z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, duchownym znanym z lustracji księży i niechęci do współpracy z Ukrainą. Planuje też rozmowy z Grzegorzem Braunem, o którym było głośno po jego nacjonalistycznych i antysemickich wystąpieniach.O Raczyńskim i Bezpartyjnych Samorządowcach tak Kukiz pisał na Facebooku: „Doniesienia, jakobym chodził na jego smyczy czy był wypromowany przez niego i środowisko lubińskie, to bzdury”.

– Przed wyborami prezydenckimi umawialiśmy się z Pawłem, że potem razem będziemy odpartyjniać Polskę – mówi „Wyborczej” Raczyński. – Zmiana ordynacji na jednomandatową, dzięki której politycy odpowiadać będą przed obywatelami, a nie partyjnymi wodzami, to pierwszy krok w naszym planie. My zdania nie zmieniliśmy. Dalej chcemy iść tą drogą, by odbiurokratyzować i zdecentralizować Polskę. Ale Paweł z niej zboczył. Dziś, odcinając od siebie tych, którzy pracowali na jego rzecz, sam zachowuje się jak partyjny prezes.

Drugim obok Raczyńskiego bezpartyjnym samorządowcem odpowiedzialnym za nowy komitet jest prezydent Bolesławca Piotr Roman: – Pierwsze obawy, że wyniki wyborów mogą niektórym przewrócić w głowie, pojawiły się już w maju, gdy sondaże zaczęły strzelać w górę. Zaraz po wyborach wokół Pawła zaczęli gromadzić się dziwni ludzie. On sam pod ich wpływem zaczął się zmieniać. Ale nasz projekt bezpartyjnej Polski wciąż jest aktualny. Zrealizujemy go z Pawłem lub bez niego.

Raczyński i Roman podkreślają, że ich ruch ma gromadzić takich jak oni bezpartyjnych samorządowców z całej Polski. Pytani o nazwiska osób, z którymi chcieliby współpracować, wymieniają samorządowców ze Śląska, prezydentów: Gliwic – Zygmunta Frankiewicza, Szczecina – Piotra Krzystka, Rzeszowa -Tadeusza Ferenca. Rozmowy z niektórymi już trwają.

Bezpartyjnych ma poprzeć Ruch na rzecz JOW. A to on dysponuje bazą osób zaangażowanych w kampanię prezydencką. – Bez takiej bazy trudno będzie Pawłowi zebrać choćby podpisy pod listami jego ruchu – mówi były współpracownik Kukiza.

Raczyński zapewnia, że do wyborów, inaczej niż Kukiz, Bezpartyjni Samorządowcy pójdą z konkretnym programem odpartyjnienia Polski.

– Jego główne założenia są gotowe i były konsultowane z Kukizem, zanim zaczął głosić, że programy to ściema – mówi odpowiedzialny za przygotowanie zrębów programu Patryk Wild, bezpartyjny. – Stąd pochodzą tezy, na które Paweł powołuje się teraz w wywiadach, nazywając je swoją „strategią”, m.in. o konieczności decentralizacji i powstrzymania kolonizacji Polski przez korporacje, o reformie sądownictwa czy zakazie koncentracji zagranicznej własności w mediach.

Utworzenie nowego komitetu wyborczego ma zostać ogłoszone lada dzień na konferencji prasowej.

Zobacz także

wyborcza.pl

wkurzeniNaKukiza

Etyka kościoła PiS

Magdalena Środa, filozof, etyk, 15.07.2015
Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

Jarosław Kaczyński ma dziś monopol nie tylko w partii, lecz także w Kościele. I w związku z tym nie bardzo wiadomo, czy nasz Kościół jest jeszcze katolicki, czy to już Kościół PiS – biskupi zachowują się jak działacze partyjni, podgrzewając polityczną atmosferę, a podczas mszy przemawiają prominentni działacze PiS.
W taki oto sposób wielebny Kaczyński obwieścił światu z Jasnej Góry, że „nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół” i „patrioci (nawet niewierzący) muszą to przyznać”. Otóż nie muszą i nie przyznają. Jakaż skarlała byłaby to nauka! Jakaż mizerna etyka, gdyby dało się ją sprowadzić do tego, co głosi dziś Kościół i na co dają zgodę patrioci spod znaku Kaczyńskiego (bo prezes innych zapewne nie potrafi sobie wyobrazić).Kościół w Polsce (na mszach, wiecach, lekcjach katechezy) zajmuje się zaledwie – ale za to obsesyjnie – kilkoma sprawami: homoseksualizmem, zapłodnieniem in vitro, gender, katastrofą smoleńską i konwencją antyprzemocową. Trudno zresztą powiedzieć, że się zajmuje: potępia raczej, organizując społeczne emocje, tak by nie przebijał się do nich żaden głos rozsądku, żadna pokusa debaty, żadne argumenty. Uboga to nauka, zwłaszcza że nie stoi za nią jakiś poważny autorytet. Jezus nie wypowiadał się o in vitro ani o homoseksualistach, nie wiedział nic o katastrofie smoleńskiej i zapewne byłby za konwencją antyprzemocową, bo przecież pojawił się wśród nas, by znieść przemoc, a nie gender.Warto więc przypomnieć, że etyka jest trwałym elementem kultury i istnieje znacznie dłużej niż Kościół katolicki, a na pewno znacznie dłużej niż Kościół PiS. Wspólnoty pogańskie, Grecy, Rzymianie, tak zwane ludy pierwotne, niechrześcijanie wyznawali podobny system wartości, nie znając Jezusa. Każda wspólnota, żeby trwać, musi mieć swój dekalog i swoje normy (szacunek dla życia, własności, prawdy, starszych, obcych). Katolicyzm jest jednym z bardzo wielu takich systemów i – co łatwo dziś pokazać – wcale nie najbardziej efektywnym. Duńczycy, Brytyjczycy czy Szwedzi nie wiedzą nic o nauce moralnej Kościoła (zwłaszcza naszego), a cieszą się znacznie większą solidarnością społeczną, życzliwością i wzajemnym zaufaniem niż my. Myślę zresztą, że jest to jeden z powodów, dla których ludzie opuszczają Polskę. Lepiej im się żyje z dala od naszych biskupów, ich emocji i podziałów, które wprowadzają.Jeśli zaś chodzi o naukę moralną dla patriotów i nie tylko, to trzeba wiedzieć, że mamy w Polsce wspaniałych etyków: Ajdukiewicz, Ossowska, Kotarbiński, Czeżowski, Elzenberg, Przełęcki, Skarga, Bocheński, Tatarkiewicz, Lazari-Pawłowska, Kołakowski, Tisch-ner, Szostek Pisali oni doskonałe prace o wartościach w Polsce zapomnianych lub zakłamanych przez polityków: sprawiedliwości, godności, uczciwości, dobroci, tolerancji, autorytecie, sensie życia, odpowiedzialności, prawdzie, wolności. Wielka szkoda, że ten dorobek, jeden z największych na świecie, nie jest dostępny dla młodych ludzi na lekcjach etyki.

Nauka moralna nie daje się sprowadzić tylko do arbitralnych zakazów, potępień czy przesądów. Etyka to również dziedzina wiedzy, myślenia i rozmowy. Wielebny Kaczyński z pewnością nie nauczył się tego w Kościele.

Zobacz także

wielebnyKaczyński

wyborcza.pl

Tym: Cyniczny szloch hierarchów kościelnych nad dziećmi z in vitro. A Belzebub przesyła słowa zachwytu

Anna Siek, 15.07.2015
Stanisław Tym jest satyrykiem i publicystą

Stanisław Tym jest satyrykiem i publicystą (Fot. Michał Mutor / Agencja Gazeta)

„Jeśli dorosły człowiek ma mentalność trzykołowego rowerka, to nie musi się załamywać. Wystarczy marynarka lub żakiet i już może na przykład zostać senatorem RP. Wysiłek żaden, a utrzymanie na cztery lata zapewnione” – tak Stanisław Tym podsumowuje słynną senacką debatę ws. in vitro.

 

Ale według felietonisty „Polityki”, znacznie groźniejsze niż „14-godzinny jazgot” w Senacie są „haniebne” wypowiedzi kościelnych hierarchów na temat in vitro.

„Jakim prawem arcybiskup Dzięga oskarża ludzi o popełnianie zbrodni, o bezkarne zabijanie? I ten cyniczny szloch nad dziećmi z in vitro: jesteście darem bożej miłości dla świata, chociaż wymuszonym gwałtem na naturze w laboratorium. To nie jest wasza wina, że aby się jedno z was urodziło, to kilkadziesiąt innych dzieci musiało umrzeć albo być zabitych. Belzebub przesyła słowa zachwytu. Także dla abp. Hosera za cenny wkład w rozwój genetyki” – napisał Stanisław Tym w felietonie.

Przypomnijmy biskup warszawski-praski ocenił, że ustawa dotycząca in vitro jest „najgorszą ustawą w dziejach parlamentaryzmu polskiego, być może jest to wręcz najgorsza ustawa w Europie”.Abp Hoser ostrzegł też, że „ekspresja genów” może przenieść się na przyszłe pokolenia, bo „skutki biologiczne i genetyczne” zabiegu in vitro są w dużej mierze nieprzewidywalne.”Pragnę zauważyć, że w historii świata nikt jeszcze nie przewidział skutków jakiegokolwiek zapłodnienia, także tego naturalnego. To się nazywa geometryczny rozkład prawdopodobieństw” – podsumował Stanisław Tym.Ustawa została przegłosowana przez Senat w ub. piątek. Teraz trafi na biurko prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Zobacz także

tymNieOdpuszcza

wer3

tymCynicznySzloch

wer2

wer1

Wer

wer4

wer5

TOK FM

Dodaj komentarz