Hairwald

W ciętej ranie obecności

Szkoły

Szkoła bardzo katolicka – krzyże są praktycznie w każdej placówce

Ewa Siedlecka, 28.12.2013
Krzyż na szkolnej ścianieKrzyż na szkolnej ścianie (Fot. AP/Salvatore Laporta)

Rzecznik Praw Obywatelskich krytykuje szkoły wymuszające oświadczenia o niechodzeniu na religię. To dyskryminacja ze względu na światopogląd. MEN tę ocenę podziela, ale nic nie robi
Rodzice skarżą się do rzecznika praw obywatelskich, że szkoły wymuszają oświadczenia, że dziecko nie będzie chodzić na religię. To niezgodne z konstytucyjnym prawem do milczenia w sprawach religii. I z rozporządzeniem ministra edukacji dotyczącym organizacji nauki religii w szkołach, które mówi, że zgłasza się jedynie chęć uczestniczenia w lekcjach religii czy etyki.

Niektóre szkoły żądają od rodziców dodatkowo deklaracji, że biorą odpowiedzialność za dziecko w czasie, w którym nie będzie go na lekcji religii. W ten sposób usiłują się pozbyć problemu opieki nad takimi uczniami. Lekcje religii są bowiem najczęściej w środku dnia, a nie na pierwszej lub ostatniej lekcji.

RPO wystąpił w listopadzie do ministra edukacji z prośbą o zwrócenie uwagi kuratoriom i dyrektorom szkół, że wymuszanie deklaracji o nieuczęszczaniu na religię to praktyka niezgodna z prawem, która „może być odebrana jako forma dyskryminacji ze względu na przekonania religijne bądź bezwyznaniowość”. Właśnie nadeszła odpowiedź od wiceministra Przemysława Krzyżanowskiego. Ministerstwo podziela opinię RPO. Zwracało już uwagę na ten problem dyrektorom i kuratoriom i nadal będzie to robiło.

Jak widać, perswazja ministerstwa niewiele zdziałała. Skalę zjawiska mogłaby ograniczyć zmiana rozporządzenia o warunkach nauczania religii – co zależy wyłącznie od ministra edukacji – przez wpisanie obowiązku organizowania tych lekcji na pierwszej lub ostatniej godzinie. Na to jednak nie zgadza się Kościół katolicki, który obawia się zmniejszenia frekwencji na lekcjach religii.

Jaka jest skala zjawiska wymuszania deklaracji o niechodzeniu, ministerstwo nie bada. Nie robią tego też kuratoria, choć gdyby zwróciły się do dyrektorów szkół o takie dane, zapewne spowodowałoby to skuteczniejsze ograniczenie procederu niż apele ministerstwa.

Jedyne w Polsce badania przeprowadziła krakowska Fundacja na rzecz Różnorodności „Polistrefa”. W ramach finansowanego przez Fundację im. Batorego projektu „Pomiędzy tolerancją a dyskryminacją – o występowaniu i przeciwdziałaniu dyskryminacji na tle religijnym w małopolskich szkołach oraz o treściach etycznych, religijnych i antydyskryminacyjnych w systemie oświaty” zbadała 101 małopolskich szkół wszystkich szczebli. W Małopolsce jest takich szkół 2 tys. 402, w całej Polsce – 24 tys. 990. Ankieterzy rozmawiali z kuratorami, dyrektorami, nauczycielami, pełnoletnimi uczniami i rodzicami.

Okazało się, że oświadczenia o nieuczestniczeniu w lekcjach religii składane są w 86 proc. zbadanych szkół, a w 53,5 proc. szkoła ma na to specjalne formularze. Według deklaracji dyrektorów szkół tylko w 6 proc. badanych placówek lekcje religii są na pierwszej lub ostatniej godzinie.

Z raportu Polistrefy wynika, że małopolskie szkoły są katolickie. 70 proc. z nich organizuje pielgrzymki. W 85 proc. z okazji świąt rzymskokatolickich organizuje się akademie i występy (w tym w 97 proc. gimnazjów). Oprócz tradycyjnych jasełek czy obchodów Wielkanocy w 30 proc. szkół religijny charakter mają uroczystości związane z patronem szkoły, w 21 proc. odbywają się one ku czci Jana Pawła II.

W jednej trzeciej szkół udział w tych uroczystościach jest przymusowy, w 42 proc. odbywają się z udziałem księdza niebędącego w danej szkole katechetą lub biskupa. W 83 proc. szkół otwarciu i zakończeniu roku szkolnego towarzyszą rytuały religijne.

Krzyże są praktycznie w każdej zbadanej szkole – 98 proc. (symboli religii niechrześcijańskich wieszać nie wolno, bo rozporządzenie ministra edukacji dopuszcza tylko krzyż). W 83 proc. zbadanych szkół krzyże są we wszystkich klasach, a w blisko połowie także w innych pomieszczeniach, np. w pokoju nauczycielskim, stołówce, sali gimnastycznej, na korytarzach.

Z badań Polistrefy wynika, że niewierzący i innowiercy – których wśród pełnoletnich uczniów było 15 proc. – najczęściej uczestniczą w lekcjach religii rzymskokatolickiej i w uroczystościach religijnych. Nie chcą się wyróżniać w sytuacji powszechności w szkole symboliki i rytuałów Kościoła katolickiego.

Tylko 2 proc. spośród badanych 606 pełnoletnich uczniów i rodziców stwierdziło, że doświadczyło lub wie o nietolerancji w szkole na tle religijnym. Sprawcami byli uczniowie albo katecheta (w ponad 78 proc. szkół katechetą jest ksiądz lub zakonnik).

Lekcje etyki były w 6 proc. zbadanych szkół (według MEN w 2012 r. etykę miało 4,5 proc. szkół w Polsce). Żaden rodzic ani uczeń nie zabiegał w szkole o ich zorganizowanie. Mówili badaczom, że nie wiedzą o takiej możliwości albo że się boją „presji społecznej”, bo chodzenie na etykę odbierane jest jako deklaracja wrogości wobec Kościoła. A także że to nie ma sensu, bo etyki uczy katecheta.

 

Wyborcza.pl

1 thoughts on “Szkoły

  1. Pingback: Krzyże ze szkół wyprowadzić | Hairwald

Dodaj komentarz