Jarosław Kaczyński od dawna ma przygotowane dwa składy gabinetu Beaty Szydło – pisze w poniedziałkowym wydaniu „Fakt”. Jeden na wypadek, gdyby po kilku miesiącach pojawiły się problemy, przez które rząd mógłby upaść. Wtedy ster władzy przejmie sam prezes PiS. Drugi – z założeniem, że będzie on trwał pod przewodnictwem Szydło do końca kadencji.