Hairwald

W ciętej ranie obecności

Archive for the month “Sierpień, 2016”

Pisowski naszyzm wysługuje się faszyzmem ONR

grupiński

Faszyzm, który się rodzi, a który zaatakował w Gdańsku Radomira Szumełdę, Mateusza Kijowskiego i innych z KOD, Magdalena Środa nazywa naszyzmem.

PiS z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej uczynił, jako swoje bojówki. Naszyzm PiS ma za bojówkarzy faszystów.

Naszym jest pojęciem zbyt miękkim, a PiS staje się coraz bardziej groźny. Możliwe, że przemoc wymknęła się im spod kontroli.

Środa:

„Duda podczas swojego kościelnego wystąpienia w Gdańsku (to teraz norma: politycy w kościołach, księża w polityce, taka norma państwa teokratycznego) chwalił kiboli, że wierni ojczyźnie i kochają swoich narodowych bohaterów, a na zewnątrz kościoła kibole odziani w narodową symbolikę bili przedstawicieli KODu. Pan prezydent oczywiście nie reagował, policja też nie. No bo jak tu skarcić narodowych bohaterów państwa PiS. Kiedy chuligani stają się bohaterami a przemoc jest niezauważalna zaczyna się…. naszyzm. Już się zaczął.”

magdalena środa

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus oczekuje od Mariusza Błaszczaka wyjaśnień.

CrB8_AiWgAA9eXp

Czy w Polsce można czuć się bezpiecznie?

Krystyna Janda: Solidarność to było coś najwspanialszego, co się mogło przydarzyć ludziom

krystynaJanda

Polacy w historii nie osiągnęli niczego większego, lepszego niż „Solidarność”. To nasze wyżyny, rok 1980, to obok dwóch innych dat, najważniejsze lata; 966 – wejście w cywilizację zachodnią, 1410 – zwycięstwo nad największym wówczas wrogiem plemiennym.

„Solidaroność” – to geniusz Lecha Wałęsy, mimo jego braku wykształcenia, to także inne polskie wielkości (a jest ich całkiem sporo), w tym Krystyna Janda, odtwórczyni  głównej roli w genialnym „Człowieku z żelaza”.

I to stało się za naszego życia. A PiS? Zmieciem, wymieciem, zaoramy, w katakumby wyślemy. Cokolwiek się stanie, damy radę temu liszajowi, tej tkance zrakowaciałej.

Krystyna Janda udzieliła wywiadu dla portalu Kodyj24.pl, rozmawiała z nią była szefowa Radiowej Trójki Magda Jethon, dzisiaj szefowa tego portalu. Z artystami nikt nie wygrał, bo to impulsy sejsmiczne narodu. Najbardzie wrażliwe odbiorniki.

Oto kilka rodzynków z tej rozmowy.

– Myśli Pani nieraz, po co był ten cały wysiłek solidarnościowy, ten wielki zryw, skoro dziś ludzie, którzy wtedy to robili, nie rozmawiają ze sobą?
– Nie, broń Boże! Ani przez moment tak nie myślę. To było wielkie, wspaniałe doświadczenie. Solidarność to było coś najwspanialszego, co się mogło przydarzyć ludziom – jak mówię jako Danuta Wałęsowa.

– No właśnie, powiedziała Pani w jednym z wywiadów o zagrożeniu przelewem krwi.
– Nie wiem, oby nie, to byłoby nieszczęście, ale czuję, że ta zaogniająca się sytuacja jest bliska zapłonu.

– Bardzo duża część środowiska, tych arystokratów ducha, nie chce się angażować, ponieważ uważają, że nie będą się bili z byle kim.

– Dlaczego dziś władza, z ministrem kultury na czele, nie szanuje wybitnych ludzi kultury, jak Andrzej Wajda, wielkich aktorów, znanych za granicą, jak Janda, Pszoniak, czy Olbrychski i odważa się ich traktować z lekceważeniem i pogardą?
– Wie Pani, kiedyś za komunizmu był na mnie zapis w telewizji. Powiedziano – ta twarz przypomina Polakom niepotrzebne rzeczy, więc może przypominamy, jesteśmy sztandarami czegoś, o czym nowa władza chce zapomnieć albo to pominąć. A dlaczego ta władza nie szanuje tak wielkich postaci, jak na przykład pan prof. Bartoszewski i wielu, wielu innych?

– A czy władza nie widzi niebezpieczeństwa takich zabiegów?
– Widocznie tego chce, skoro to robi i to tak bezwzględnie. Dowiedziałam się niedawno, że do ambasad polskich dotarły listy artystów, których „mają nie obsługiwać”. Nawet nie wiem, co to znaczy.

– Czyli zaproszony artysta nie byłby wtedy polskim artystą, tylko prywatnym artystą?
– Tylko światowym artystą.

– Powiedziała Pani, że jest demokratką. Czy ci, którzy demokratycznie przejęli władzę nie powinni też być demokratami?
– (śmiech) No oczywiście, uważam, że gra fair play obowiązuje… o naiwności!

– I tu jest problem, zgadzamy się na demokratycznie wybraną władzę, ale nie zgadzamy się, żeby ona zachowywała się tak, jak się zachowuje.
– I dlatego protestujemy. Ja też chodzę na marsze KOD-u, bo gdzie mam chodzić? Nigdy nie należałam do żadnej partii, a społeczność KOD-u jest bezpartyjna, i tym samym mówię, że trudno mi się z tym wszystkim pogodzić, że nasz kraj skręca w stronę, która jest dla mnie nie do zaakceptowania. Ale ja mam 63 lata i swoje życie. A życie jest ważne. Wysublimowane życie, w sztuce i harmonii. Życie na wyższym duchowym poziomie. Ktoś mi to zabiera. Ale chce mi się powiedzieć – nie liczcie na mnie, bo ja już swoje zrobiłam.

– Co Pani myśli o marszach KOD-u, czy mają sens?
– Mają, pokazują, co ludzie myślą i jak ich jest dużo. Trzeba manifestować swoje poglądy. Wszystkie manifestacje są ważne: wszelkie wypowiedzi, protesty, oddawanie medali – każda z tych rzeczy jest maleńkim ziarenkiem, które tę mozaikę układa i pokazuje, jaki jest stan aktualny. Protesty i gesty z tej drugiej strony też mają znaczenie, to tworzy świadomość sytuacji.

Pisowiec z teamu McLaren Błaszczak na wyścigi F1

radnyPiS

W PiS wszystko jest z plusem, nawet jazda bez prawa jazdy. Radny PiS z Dolnego Śląska, Roman Gabrowski (działacz PiS z powiatu dzierżoniowskiego) przekroczył prędkość o 53 km, czyli osiągnął 53+, bo było ograniczenie do 50 m/h, a on zasuwał 103 km/h.

Nie miał prawa jazdy, bo mu odebrano. Może chciał doszlusować do prezesa Kaczyńskiego, który też nie ma prawa jazdy?

W PiS jest reguła: równaj do najlepszych, tj. do najlepszego prezesa.

A jak się tłumaczy pisowski kierowca? – Uważam, że mój przypadek jest podobny do przypadku Hołowczyca.

Uwzględniając to, że odwoła się do komendanta głównego policji, który jest pod Mariuszem Błaszakiem, można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, iż szykuje nam się team McLaren Błaszczak i wystawiony zostanie na wyścigi Formuły 1.

Pewnie PiS buduje pierwszy tor wyściowy w Polsce F1 w Tworkach. Kto na czele stawki? Będzie krzyczał do mikrofonów TVP Sport Jacek Kurski i sam sobie odpowie: – Gabrowski z teamu McLaren Błaszczak, job twoju mat’.

W Tworkach pisowscy kierowcy będą osiągać prędkość 500+.

A propos dzikiej prywatyzacji w Warszawie. Same plusy w kieszeniach PiS.

Cqzdl17XYAEhegF

Pisowskie manko w przyszłym roku wyniesie 180 mld zł

180

Budżet na przyszły rok planowany przez rząd PiS zakłada wielkość dziury budżetowej rekordowe 60 mld zł.

Ale to tylko różnica między pieniędzmi, które wpłyną do kasy a tymi, które będą wydane przez rząd. W tej różnicy nie uwzględniono pieniędzy, które trzeba pożyczyć, aby sfinansować wszystkie zaplanowane wydatki budżetowe i obsłużyć swoje zobowiązania.

To jest realne manko, które zostało zaplanowane w kasie państwa. Jest ono trzykrotnie większe niż deficyt budżetowy. Potrzeby pożyczkowe wyniosą w przyszłym roku 180 mld zł.

I to jest manko kasy państwowej.

Pisowski matołek wciska partyjny kit smoleński

zięć

Ależ wszyscy dają się wrabiać w narrację PiS, iż „wina Tuska”, bo była rozdzielczość wizyt w Katyniu Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego.

Pamiętacie, jak było? Gdyby Tusk zaproponował, Kaczyński by odmówił. A przede wszystkim nie chciała strona rosyjska, bo prezydenta Miedwiediewa nie było w Katyniu. Taki jest protokół dyplomatyczny.

Tyle? Nie wszystko. Prawdziwą zbrodnią byłoby, gdyby na jednym pokładzie samolotu znajdowali się prezydent i premier.

Za to by odpowiadali – za niefrasobliwość. No i pisowcy teraz łażą po mediach i ględzą o rozdzielczości wizyt, że była prowadzona jakaś gra przeciw Lechowi Kaczyńskiemu. Było normalnie, tylko pisowski prezydent grał, bo się ośmieszał wówczas, jak dzisiaj Andrzej Duda.

A pamiętacie, jak Duda spieprzał przed Ewą Kopacz? Tak samo Kaczyński, który w Katyniu chciał rozpocząć kampanię wyborczą. Przecież nie rozpoczynałby jej z Tuskiem.

I łazi po mediach Ryszard Czarnecki, prawdziwy polityk z Pacanowa. Matołek nie tylko z wyglądu, ale przde wszystki z braku oleju pod czaszką.

Bylgocze mu, ale bąbelkami. Smród.

Inne pytanie i odpowiedzi są o wiele ważniejsze w kontekście pierdyknięcia o rosyjską glebę Lecha Kaczyńskiego, który pociągnął za sobą na tamten świat 95 ludzi.

24366ac67581

Tym pytaniem jest: Dlaczego nie zginał Tusk?

A odpowiedzi są trzy:

– bo nie było mgły,

– bo pilotem nie był kpt Protasiuk,

– bo w kokpicie nie było gen. Błasika.

Proste? Ale matołki typu Czarneckiego będą seplenić po mediach, bo taki jest pisowski kit.

Duda pouczany przez sędziów europejskich, a w Polsce idą przeciw niemu do sądu

europejscy

Andrzej Duda zalicza kolejną plamę. Europejskie Stowarzyszenie Sędziów i Prokuratorów MEDEL napisało do Dudy list ws. odmowy powołania 10 sędziów, o który powołanie do  sądów wyższej instancji (dziewięciu) i nominację na sędziego (jeden) wystąpiła Krajowa Rada Sądownictwa. I co ważne: sędziowie ci wtgrali konkursy na stanowiska.

List jest z 12. sierpnia, dopiero teraz ujrzał światło dzienne. MEDEL  zrzesza organizacje sędziowskie i prokuratorskie działające w Europie. Oto w liście można przeczytać o filozofii prawa, o której tyłkowlaz Kaczyńskiego zapomniał:

„Zasada niezawisłości sędziowskiej, bez przestrzegania której nie ma mowy o zachowaniu praworządności, jest cechą konstytucyjną demokracji na świecie. To jest tak ważne nie tylko z powodu tego, że sądownictwo działa niezależnie, ale również dlatego, że to sędziowie stosują prawo. W celu przestrzegania tych zasad konieczne jest wzmocnienie niezależności sądów i niezawisłości sędziów również w procesie prawidłowego toku nominacji sędziów. Procedura mianowania sędziów powinna uwzględniać zasadę trójpodziału i wzajemnej kontroli władz i wzmocnić zaufanie do wymiaru sprawiedliwości”.

Sędziowie europejscy przypominają Dudzie (jak w Polsce przypomina Trybynał Konstytucyjny), czym jest organ konstytucyjny:

„„Z woli ustawodawcy głowa państwa jest ograniczona w taki sposób, że to Krajowa Rada Sądownictwa – organ konstytucyjny, a nie prezydent, ma wyłączne prawo do proponowania kandydatów na sędziów. Przepis ten jest gwarancją zachowania właściwej równowagi między rolą Prezydenta w procesie nominacji sędziów”.

Takiego ciołka mamy za głowę państwa. I konkluzja:

„MEDEL oczekuje, że Pan Prezydent zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zagwarantować niezależność sądownictwa, przestrzeganie i realizację decyzji Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z tym prosimy o ponowne rozważenie swojej decyzji i przyjęcie ślubowania od sędziów zaproponowanych przez Krajową Radę Sądownictwa do nominacji”.

prezydentOdmówił1

A w Polsce nominowani, a nie powołani przez Dudę sędziowie idą do sądu administracyjnego.

Duda, coraz bardziej widać, żeś żaden człowiek, a ty chciałeś być prezydentem wszystkich Polaków. Polacy dorobili się zrakowaciałej tkanki o nazwie duda-nowotwór, która niszczy żywy organizm Polskę.

Gdzie się nie pojawi – plama. Duda. Niedojrzały człowiek, który nadaje się tylko do korespondencji na Twitterze z Ruchadełkiem leśnym. Duda nas wydymał.

Oto kolejny przykład z Poroszenko. Gdyby szanował Dudę, powiedziałby „zastanowimy się, przemyślimy”. I sprawa by ucichła. Kolejne baty dla notariusza.

CqnlLLOXEAAbZK6

Niedojda.

CqngVA6XEAE_LXy

Skansen PiS – realny w niewielkiej perspektywie czasu

paulina hennig kloska

Posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska celnie wypunktowała planowany budżet na przyszły rok, który zakłada najwyższy deficyt w historii, a założenia są bardzo optymistyczne. Wystarczy, że wzrost gospodarczy będzie niewiele mniejszy, a ściagalność podatków nie uda się, jak PiS zamierza, Polska przekroczy zadłużenie 3 proc. PKB. Wówczas Unia Europejska uruchomii procedurę nadmiernego zadłużenie.

PIS przysparza nam samych kłopotów. Posłanka Nowoczesnej mówiła na briefingu:

nowoczesna

Mamy zapowiedź bardzo wysokiego deficytu na przyszły rok. Ponad 60 mld zł to jest 3% PKB, czyli blisko procedury nadmiernego deficytu i to jest wariant optymistyczny założeń tego budżetu, bo zakłada się w nim pozytywne wskaźniki gospodarcze i dużą ściągalność podatków m.in. z podatku VAT. W naszej ocenie ta ściągalność nie daje jeszcze żadnych tak optymistycznych rezultatów.”

PiS nie rządzi, tylko uprawia propagandę:

Jeżeli chodzi o dane o gospodarce, to rząd je skorygował. To dosyć spora korekta o 3,4 %. Nie ma złotego samochodu, nie ma fabryki mercedesa, którą rząd chwalił się w pierwszych miesiącach swojej działalności.”

Polskę omijają inwestorzy, jesteśmy jak chory człowiek Europy, trędowaty:

To co dzieje się w gospodarce można streścić jednym zdaniem: Inwestorzy omijają nasz kraj. Spadek inwestycji to ponad 7% w stosunku do roku ubiegłego i na tej podstawie rząd szacuje, że PKB będzie rosło szybciej.”

Zagrożenia są realne i szybko je odczujemy:

Trzeba powiedzieć wprost: wolniej rosnąca gospodarka to jest mniejsza liczba miejsc pracy, wolniej rosnące prace. Mieliśmy skracać dystans do Zachodu, a tak naprawdę w ten sposób będziemy ten dystans powiększać”.

Rządy PiS to zacofanie, znowu oddalamy się od świata zachodniego. Teraz nam fundną igrzyska – będa ścigać polityków opozycji – i zachętę duchową: Kościół.

Sprawdza się najgorsze. Skansen.

PiS chce zagarnąć samorządy, najpierw Warszawa

pisPogrąży

Jednym z elementów igrzysk, które PiS rozpoczyna na jesieni, będzie walka z samorządami, aby je następnie przejąć różnymi metodami.

Nie wszędzie może się podobać przejęcie komisaryczne, bo prezydenci miast mogą być bardzo popularni.

Na pierwszy ogień pójdzie stolica. Pojawiła się afera „reprywatyzacja po warszawsku”. Teraz PiS popracuje nad nią, by jak najbardziej umaczać Hannę Gronkiewicz-Waltz, a następnie zastąpić swoim komisarzem Sasinem.

Warszawa jest o tyle istotna dla Jarosława Kaczyńskiego, iż tutaj mają stanąć jego najważniejsze pomniki smoleńskie.

Mit pisowski, pomnik Gluta, który „poległ” pod Smoleńskiem.

czarnecki

O takim rozwiązaniu zarządzania komisarycznego w RDC mówił Ryszard Czarnecki (zausznik prezesa): „Nie chcę przesądzać, bo to jest decyzja polityczna, ale gdy dzieje się taka afera, to wymiar sprawiedliwości musi robić swoje. Zobaczymy, jakie będą wyniki, ale nie wykluczyłbym żadnego scenariusza”.

Zaś o reprywatyzacji:

„Trzeba to zbadać, nie ma świętych krów. Nie jest tak, że jak ktoś jest prezydentem Warszawy i przy okazji wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, to korzysta w immunitetu, parasola ochronnego”.

PiS chce zagarnąć wszystko, co się da. Tak działają autokracje!

Pisowskie polowanie z nagonką na prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego

radio tok fm

PiS zastrasza prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Bezprawnie wybrany przez PiS sędzia TK,  Mariusz Muszyński zawiadomił prokuraturę, że on chciałby bezprawnie orzekać, ale na to przestępstwo nie pozwala mu prezes Rzepliński.

Zbigniew Ziobro, który na to czekał, przebierał nogami, jakby mu chciało się siku, skierował sprawę do prokuratury katowickiej, która ma m. in. na sumieniu razem z Ziobro śmierć Barbary Bllidy.

A do tego śledztwo ma prowadzić osławiony prokurator Ziobry, Ireneusz Kunert. To nagonka – najczystszej wody, pisowskie ściganie, jak za lat 2005-07 IV RP.

Na takie dictum spokojnie odpowiada w komunikacie Rzepliński.

rzepliński

Komunikat prezesa TK Rzeplińskiego o wszczęciu przez prokuraturę śledztwa w sprawie niedopuszczenie do orzekania 3 wybranych przez Sejm sędziów:

1. Sprawa jest świadomie fałszywie przedstawiana jako konflikt sędziego i Prezesa Trybunału, który go nie chce dopuścić rzekom odo orzekania.
2. Chodzi zaś o treść orzeczeń Trybunału, jako niezależnego organu władzy sądowniczej. Prezes Trybunału jest zobowiązany wykonywać orzeczenia Trybunału. Prokuratura nie jest kompetentna do kontroli orzeczeń Trybunału, ani sposobu ich wykonywana przez Prezesa Trybunału.
3. Podstawy prawne legalnego wyboru 3 sędziów październikowych zostały określone w wyroku K 34/15.
4. O prawidłowości wyboru sędziów październikowych wypowiedział się Trybunał w uzasadnieniu postanowienia U 8/15.
5. O niezgodności z Konstytucją art. 90 ustawy z 22.07.2016 r. orzekł Trybunał w wyroku K 39/16.

W zasadzie Ziobro powinien nakryć się nogami i skonać jak szkapa z Janowa Podlaskiego z nogami do góry, ale ten człowiek niefachowy i amoralny dąży do takich zdarzeń, które będą podobne do tego, co stało się z Barbarą Blidą.

Zobaczycie!

Więcej >>>

SOKzBURAKA dla PiS jest zdrajcą Polski

były

Popularny w sieci SOKzBURAKA udzielił wywiadu Magdzie Jethon dla Koduj24.pl. Okazuje się, że jest to autor z bardzo dużymi sukcesami w reklamie.

SOK opowiada, jak zasadzają się na niego pisowcy. Spotkały go wszelkie możliwe groźby:

„Były groźby, że przyjdą do domu, że mi wykończą rodzinę, a mnie w pierwszej kolejności, że mnie powieszą i że jestem najgorszym zdrajcą Polski.”

Magda Jethon: Nie boisz się?

SOKzBURAKA: Nie ukrywam, że trochę tak. Obawiam się, że ktoś może zapukać o 5.30 i tę opozycję próbować wyłączyć, bo im jesteś mocniejszy, tym bardziej przeszkadzasz.

– Nieźle brzmi: mam parę tysięcy wrogów, musiałem ich poblokować. Normalny człowiek ma trzech do pięciu wrogów, a ty parę tysięcy?

– Kiedyś Kuba Wojewódzki powiedział, że miarą popularności jest liczba wrogów. (śmiech)

SOK po partyzancku ukrywa się, stosuje podwójną gardę. Jego reprezentuje ktoś z imienia i nazwiska, a on jest ukryty za tym właśnie pseudinumem SOKzBURAKA.

– Czyli tam w mediach zostawiłeś swoje dane?

– Nie. Dlatego jest nas dwóch.

– ?

– Ten drugi, który mi bardzo pomaga wziął na siebie ujawnienie się z imienia i nazwiska i nawet z numeru telefonu, a nawet, żeby było ciekawiej, założył firmę po to, żebyśmy mogli też świadczyć jakieś usługi komercyjne. To jest zupełnie inna opowieść, bo „SOKzBURAKA” od tworu partyzanckiego i robionego przy okazji, stał się tak dominujący w moim życiu, że zrezygnowałem z pracy. Jestem właśnie na wypowiedzeniu…

SOK opowiada, kiedy stał się pisowską opozycją.

– Kiedy znalazłeś się po stronie opozycji?

– Pamiętam na początku piętnowałem nawet Komorowskiego, o którym wszyscy wtedy mówili, że zabiera żyrandole z pałacu. U mnie też się na ten temat pojawiały krytyczne memy, a później, kiedy się okazało, że żadnych żyrandoli nie zabrał, to nie było nikogo, kto by powiedział przepraszam. Ja zamieszczałem przeprosiny, ale pytałem też, czy np. Duda i kancelaria aktualnego prezydenta będzie miała tyle przyzwoitości, żeby powiedzieć  przepraszam. Niestety, zostawili tak dużo kłamliwych informacji na temat Komorowskiego tylko po to, żeby go zdeprecjonować i zepsuć jego wizerunek. Te kłamliwe propagandowe informacje nakręciły na Facebooku ogromną agresję skierowaną przeciwko byłemu prezydentowi. To był język po prostu kloaczny, rynsztokowy i było tego nieprawdopodobnie dużo. Pamiętam też czasy Ukrainy, kiedy rosyjscy trolle wszędzie w polskim internecie wpisywali mnóstwo nieprawdy, związanej z Ukrainą, albo próbowali podburzać Polaków, sięgając po Wołyń i różne inne fakty lub mity, tylko po to, żeby Polacy nie solidaryzowali się z Ukraińcami. To wszystko mnie bardzo wkurzało. Uznałem, że się na to nie godzę.

Jest to wywiad z bardzo intligentnym człowiekiem. A takie spotkanie – nawet czytelnicze – to frajda, jak dobry seks.

szb-pisdrolon

Gorąco tę rozmowę polecam.

Więcej >>>

Post Navigation