PiS: narodowy socjalizm
Ryszardowi Legutko (prof.) pomyliły się adresy, pod którymi oskarża w Rp.pl: – Poświęcono prawdę i przyzwoitość, interes publiczny i dobro kraju. Nie ma takiej inwektywy, która by nie padła – od stalinizmu po hitleryzm – i nie ma takiej obrzydliwości, której by nie zrobiono.
Polacy nie dlatego się boją PiS, że to partia łagodna, a prezes Kaczyński to uosobienie dobroci, prawdy i mądrości, rodacy pamiętają IV RP (republikę zaprzańców) i słyszą, co tenże Kaczyński gada: o sąsiadach Polski, o mniejszościach narodowych, o mniejszościach seksualnych, o gospodarce (patriotycznej), o premierze („zbrodnia niesłychana”), o prezydencie, któremu nie poda ręki, bo został „wybrany przez przypadek”.
Rozumni Polacy wiedzą, kto odpowiada za katastrofę smoleńską. Czort z Lechem Kaczyńskim i jego żoną, oferma chciała „polec pod Smoleńskiem”, ale zginęło 94 inne osoby i rozpirzony został w miazgę tupolew ze stanu państwa. Kto za to zapłaci? Kto zwróci życie innym „poległym”?
Tyle co napsuł prezes Kaczyński, niewielu w historii Polski się udało. A do tego pozostaje w opozycji ten wieczny przegraniec. Co by było, gdyby rządził? Szkody dla Polski wielokrotnie większe i duże prawdopodobieństwo, iż stracilibyśmy niepodległość.
Legutko wydał książkę „Antykaczyzm – studium polskiej choroby”, którą to autor zdyskwalifikował się intelektualnie. O to też będzie miał pretensje, iż strącił swój intelekt w przepaść obłędu? Póki Legutko pozostawał poza polityką i prezentował swoją twardą postawę ideową był do strawienie, gdyż był stroną polemiczną, wpisując się w politykę w PiS, ześliznął się w politykę parodii, która ma wiele przesłanek faszyzujących.
To Polacy protestują przeciw faszyzującemu Kaczyńskiemu, który w pochodach po Krakowskim Przedmieściu nie potrafi ukryć swoich brunatnych zapędów. Wina Polaków, czy wina niewydarzeńca Kaczyńskiego, jego bezkrytycznej czerni i demagogii publicystycznej Legutki, ideologii bredni?
To też wina Polaków? Legutko jest ofiarą PiS, zakładnikiem swoich politycznych ambicji i błędów, które są nieuchronne, gdy postawi się na tak pokręconą ideę, jaką propaguje PiS.
PiS i Kaczyński proponują gospodarczy socjalizm, a w ideach społecznych – endecję. Można zebrać w jakąś całość. Wychodzi tylko jedno: narodowy socjalizm.
Jeszcze raz to nazwę, bo Legutko też powinien wbić sobie do łepetyny: PiS to narodowy socjalizm.