Macierewicza codzienny zamach na Lecha Ka
Za sprawą Antoniego Macierewicza Polska nie stoi nowakami, kowalskimi, a zamachowskimi (nie mylić z wybitnym aktorem Zbigniewem Zamachowskim).
W kraju mamy do czynienia z powszechnym zamachem, permanentnym na Lecha Kaczyńskiego, który w tym zamachu smoleńskim Macierewicza jest wańką-wstańka. Pisze o tym w nowym „Wprost” Andrzej Saramonowicz:
Codziennie się go ożywia i zabija. Najbardziej zdumiewające jest to, że robią to ci, którzy: a) o jego śmierć obwiniają innych; b) postulują, by zostawić go w spokoju; c) najgłośniej krzyczą, żeby nie podnosić głosu.
Macierewicz budzi się, przypomina o zamachu. Musi mieć pod ręką przy łóżku jakiegoś krasnala ogrodowego. Wali go w łeb: „Wstań Lechu, dzisiaj znowu będę cię uśmiercał, robił zamach”. Po czym udaje się do mediów – i uśmierca Lecha Ka.
I tak od 3,5 roku. Niespożyte życie (czy też śmierć) ma Lech Ka, który zabił siebie i 95 innych ludzi pod Smoleńskiem. Dzięki temu Macierewicz go dzień w dzień uśmierca.
Z kolei w „Newsweeku” Krzysztof Materna odnosi się do Jurka Owsiaka, który nie wytrzymał i wypalił w stronę Macierewicza, że „zatruwa” życie.
No, wiadomo – Macierewicz wydala smród smoleński, czy też fetor. Zawsze śmierdzi trupami smoleńskimi. Materna na takie dictum, że on
już dawno nie wytrzymał i dlatego jest spokojny.
Za obecność idiotów w sferze publicznej my odpowiadamy, to my sobie zgotowaliśmy ten los, dając im wolność, bowiem
Wolność w rękach głupców jest tak samo niebezpieczna jak dyktatura, dlatego też ludzie w miarę rozumni powinni uważać, kogo wybierają.
Daniel Passent odnosi się do ostatniego (kolejnego) listu Jarosława Gowina do przyjaciół z PO. Były minister sprawiedliwości żali się:
Zostaliśmy oszukani. PO powstała po to, by z patologiami życia partyjnego walczyć, a dziś je udoskonala. Donald Tusk kiedyś deklarował, że chce walczyć z klasą próżniaczą, a dziś jest jej patronem. Dziś do pokoju Renaty Beger nie wstydziłby się wejść któryś z jego wysłanników.
Passent mu wypomina
Gowin ma niewątpliwie rację, z tym że nie jest wiarygodny. Jeszcze wczoraj był członkiem Platformy, a przedwczoraj ministrem sprawiedliwości (!). Miał całe lata, żeby to zauważyć i wygarnąć.
Dzisiaj Gowin uprawia tylko fałsz. Zdaje się, że fałsz to uniwersalna polska waluta polityczna.