Hairwald

W ciętej ranie obecności

Kaczyński, kota se zamknij (w głowie swojej)

Opozycja zmartwiona sondażami, w których PiS stale wygrywa, może być zaskoczona. Wygląda na to, że również szef partii rządzącej nie ma do sondaży tych zaufania. – „Wierzymy w sondaże, a one są nieprawdziwe. Są dla nas zbyt dobre, żeby były prawdziwe. Weźmy to pod uwagę” – powiedział w minionym tygodniu Jarosław Kaczyński podczas spotkania z członkami władz partyjnych, czytamy w Fakt.pl. Prezes, jak wynika z informacji portalu, zwracał uwagę, że nieufność wobec sondaży to „nie jest to powszechny pogląd w partii” i takie podejście nasila wewnętrzne wojny o układ list wyborczych. Tym bardziej, że wielu działaczy – jak dowiedział się „Fakt” – uznało już wybory za wygrane i zajmuje się dzieleniem stanowisk w magistracie i miejskich spółkach.

– „Prezes powiedział, że to jest początek rozbioru od środka” – relacjonują słowa Kaczyńskiego politycy PiS po spotkaniu w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Prezes zapobiegawczo chciał w ten sposób podkreślić ogromne niebezpieczeństwo wynikające z kłótni, które nieuchronnie pojawią się przy okazji kształtowania list wyborczych. A przecież przed partią czas sprawdzianów – w wyborach do samorządu (jesień 2018 r.), europarlamentu (wiosna 2019 r.), a wreszcie do Sejmu (jesień 2019 r.). Na spotkaniu Kaczyński odniósł się do słynnych słów Donalda Tuska, który rzucił przed laty, że „nie ma z kim przegrać”. – „Możemy przegrać sami ze sobą” – postraszył wierchuszkę PiS. Uważa, że partii potrzeba „nowej dynamiki”, żeby nie dała się „uśpić sondażom”. – „Chodzi o to, że możemy być przeszacowani, a ludzie już są w stanie euforii i budują zamki na piasku” – tłumaczy portalowi ważny polityk PiS. Prezes, choć sam nie zawsze wstawał na czas, teraz budzi swoją partię. Czy skutecznie, zobaczymy.

​Gdy miesiąc temu “Superwizjer” w TVN 24 wyemitował program o polskich neofaszystach, opinia publiczna doznała wstrząsu. Wątek obchodzenia w Polsce urodzin Adolfa Hitlera nie schodził  z pierwszych stron gazet​. Media zagraniczne opisywały reportaż z zapartym tchem. Po pięciu dniach z mównicy sejmowej Joachim Brudziński przedstawił informację rządu na temat organizacji o charakterze skrajnym. Ciężko to było nazwać informacją, bo wyglądało to jak mowa obrończa na procesie w Norymberdze. Szef MSWiA nie podał żadnych konkretnych liczb o stowarzyszeniach o podobnym charakterze. Powtarzał jak mantrę slogany o marginesie marginesów.

Tymczasem okazuje się, że “bohaterowie” programu mają się w najlepsze. Trzy dni temu Bertold Kittel, współautor reportażu poinformował, że stowarzyszenie “Duma i Nowoczesność” prowadzi rekrutację członków, którzy “w każdej sytuacji walczą dla Polski, a nie uciekają po medialnej manipulacji mediów”. Tyle zostało z przechwałek Patryka Jakiego o delegalizacji neofaszystów. Tyle zostało ze sprawnego działania państwa, którym rzucał na prawo i lewo wiceminister. Gdyby nie dziennikarze, którzy nadal monitorują sprawę, opinia publiczna nadal żyłaby w przeświadczeniu surowości z jaką aparat państwa podszedł do sprawy.

Żeby tego było mało, wczorajsza Gazeta Wyborcza opublikowała kolejny artykuł o neonazistach, którzy w najbliższą sobotę mają zlot na Mazurach. 21 kwietnia z kolegami z Niemiec, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych będą świętowali na Dolnym Śląsku urodziny Fuhrera.Jak informuje na ich stronach internetowych plakat – “w Krainie Tysiąca Jezior, w Północnej Polsce” odbędzie się koncert zespołów Obłęd, Odwet i Nordica. Obłęd był pokazany w “Superwizjerze” i to w rytm ich muzyki publiczność skandowała “Sieg heil!”.

Gazeta zapytała MSWiA, czy wiedzą o planowanej na sobotę imprezie. Co zamierzają zrobić i czy mają zamiar jej zapobiec? Zapytano również o efekty rozmów, które po emisji reportażu w TVN 24 minister Brudziński przeprowadził z komendantem głównym policji. Niestety nie otrzymano żadnej odpowiedzi. “Przez miesiąc polskie władze nie zrobiły nic, by wydać prawdziwą wojnę faszystom” – mówi Wyborczej aktywista związany z dolnośląską Antifą, monitorujący od lat fora internetowe, wyszukując lokalizacje kolejnych zlotów neonazistów.

“Dzisiejsza partia rządząca jest przecież beneficjentem elektoratu antysemickiego i faszystowskiego. I nie chcą go stracić” – powiedział wczoraj Radosław Sikorski w “Faktach po Faktach”. Czytając kolejne rewelacje, które pojawiają się po miesiącu bardzo trudno jest zaprzeczyć słowom byłego szefa polskiej dyplomacji. W pierwszych dniach po wybuchu faszystowskiego skandalu próbowano polemizować z takimi słowami. Jednak kolejne dni pokazały, że antysemityzm jest ważnym kierunkiem w kręgach okołorządowych. Można się było o tym przekonać na antenie telewizji publicznej. Dzisiaj dochodzi do tego bierność w zwalczaniu neofaszystów.

Sąd skazał poetę.

Waldemar Mystkowski o zatrzymaniu Frasyniuka (fragment).

Dzisiaj w obliczu opresyjnych działań wszyscy jesteśmy Frasyniukami. Dlaczego jednak Kulsonowie nie wypowiedzą posłuszeństwa tej władzy? Politycy PiS uzasadniają, iż każdy jest równy wobec prawa, co średnio inteligentnego Polaka musi śmieszyć. A czy Kaczyński jest równy (Lech Wałęsa ma deprecjonujące określenie na temat gabarytów prezesa PiS, co dzisiaj nie omieszkał napisać na Twitterze) wobec prawa i może nie stawiać się na Komisję Etyki, która wzywa go do odpowiedzialności za „mordy zdradzieckie i kanalie”? A może Straż Marszałkowska skułaby prezesa na sali sejmowej i doprowadziła go, gdzie trzeba?

Zdarzenie z Frasyniukiem wydaje się być drobne, jest jednak symptomatyczne dla tego, z czym mamy dzisiaj do czynienia. PiS niszczy demokrację w Polsce, a my wraz z Frasyniukiem temu mówimy „nie”, sprzeciwiamy się. Widzi to świat zachodni, który poprzez swoje instytucje nawołuje władze PiS do cofnięcia się. Plama na honorze Polaków jest coraz większa, a może stać się krwawa, bo Kaczyński wraz ze swoimi akolitami nie cofną się. Ośmieszają nas, pogrążają kraj w małości, w swoim bajorku utrzymania władzy za wszelką cenę.

Idzie gorsze, niż owo najście o świcie domu Frasyniuka. Zaczęło się od domu Frasyniuka, a skończy na wspólnym domu: Polska. Taka jest logika tej władzy spod ciemnej gwiazdy.

BRAWO LECH !!!!!

Pytanie od redaktora tvn24 do Władka Frasyniuka.

– Co pan na słowa senatora Jan Maria Jackowskiego, że Frasyniuk jest winny łamania prawa?

– A trzeźwy był ? ….Mam w dupie polityków. Redaktora zamurowało. 😃😃😃😃😃😃

BRAWO !

Single Post Navigation

Dodaj komentarz