Abp Głódź z czarnej ferajny – marzenia o skoku na kasę i dusze
Abp Sławoj Głódź ma marzenia, w centrum których jest Kościół. Ale:
przez naszą ojczyznę płynie nurt, który niesie wodę brudną i zainfekowaną rozmaitym śmieciem, rozmywa wartości, deprawuje sumienia, atakuje bezpardonowo Kościół, odmawia mu prawa do uczestniczenia w debacie publicznej.
O-żesz!
Ta zaraza dla Głodzia to partia rządząca, Platforma Obywatelska:
Kiedy patrzymy na szereg ustaw, jakie ostatnio w pośpiechu, w atmosferze przedwyborczej gorączki i szukania poklasku uchwaliła większość sejmowa, można odnieść wrażenie, że nastąpiło swoiste wypowiedzenie wojny wspólnocie chrześcijańskiej, wartościom, które naród wyznaje, i pogłębiło to jeszcze bardziej podział we wspólnocie narodu, w tkance społecznej, przez pokrętną etykę i moralność sankcjonowaną prawem.
Głódź sądzi, że prawie 100% społeczeństwa to katolicy. Dla niego katolicyzm jest triumfujący, kpił z
tych, którzy w oparciu o błędne, z powietrza wzięte przesłanki tumanią swych słuchaczy i czytelników, twierdząc, że katolicyzm w naszej ojczyźnie jest w odwrocie, że kurczy się liczba jego wyznawców, że świątynie pustoszeją, że Polacy wybierają inną drogę.
Głódź jak pozostali biskupi pokłada nadzieje w Dudzie, który podjął
wyzwanie scalenia wspólnoty narodu.
Scalenia 100% Polaków katolików. Ale dane o katolikach są inne, twarde, inne niż wyobrażenia arcybiskupa.
Biskupi szykują skok na kasę państwa, skok na dusze, skok na prawo, a nuż uda się zapisać nadrzędność Boga, pośrednio ustrój teokratyczny.
To się marzy Głódziowi i jego kolesiom z czarnej ferajny.
Hairwald 