Hairwald

W ciętej ranie obecności

Morawiecki tylko wyłysieje i będzie nowym Cyrankiewiczem

Internauci drwią z zapowiedzi Morawieckiego. Kuriozalne słowa premiera

Politycy obozu dobrej zmiany uwielbiają używać górnolotnych słów, przedstawiających wizje gigantycznego skoku rozwojowego Polski, państwa mlekiem i miodem płynącego, w którym wszystkim żyje się dobrze a owoce wzrostu gospodarczego dzielone są tak, że wszyscy są zadowoleni. Polska w tej wizji ma być politycznym liderem regionu, technologicznym tygrysem i powodem do naśladowania na całym świecie. Gdy jednak zderzymy ze sobą zapowiedzi z realnymi efektami działań władzy, wychodzi ponury obraz władzy, która zaczyna wierzyć we własną propagandę sukcesu, przekonana że ciemny lud w kraju widzi to, co ona.

Przykład takiego właśnie dysonansu poznawczego widać było doskonale dzisiaj po wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego w radiowej Jedynce. W “Sygnałach dnia” zapraszał on obywateli na kongres “Polska Wielki Projekt”, przekonując że dzięki “wojowaniu myślą” wszystkich osób ze wszystkich stron sceny politycznej uda się zbudować nowe elity, przebudować polską myśl polityczną i społeczną, by lepiej rozpoznawać trendy przyszłości. Zdaniem premiera nie możemy być ciągle “łódką, która płynie pod wiatr na oceanie świata”. Wszystko w myśl zmiany filozofii “ciepłej wody w kranie” i standardowego dla tej władzy uderzenia w poprzedników.

– To raczej bym zestawił ze zbyt spolegliwą polityką ciepłej wody w kranie, która była elementem dryfowania pewnego z wiatrem, ale nie wiadomo, gdzie te wiatry miały nas zaprowadzić. My rzeczywiście chcemy dobrze zdefiniować rolę Polski we współczesnym świecie możliwą, ale też chcemy – posługując się językiem sportowym – boksować się w trochę wyższej wadze, bo uważamy, że nasza tradycja, historia, nasze wielkie osiągnięcia z przeszłości, duma z Polski, nas do tego ciągnie, predestynuje. Bardzo bym pragnął, aby Polska odegrała ogromną rolę i myślę, że mamy szanse na to, że odegrać wielką rolę w przyszłości – mówił Morawiecki.

Najbardziej kuriozalne były jednak słowa o pokazaniu światu, jak może wyglądać nowy ład społeczny, nowy kontrakt władzy z obywatelami. Trzeba przyznać, że w kontekście niebywałej już arogancji władzy oraz jej odwracania się od postulatów potrzebujących, w tym trwający od 30 dni protest opiekunów osób niepełnosprawnych, których władza totalnie ignoruje mimo gigantycznego społecznego poparcia dla ich inicjatyw, to takie zapowiedzi brzmią kabaretowo.

(…) chciałbym też, żeby Polska pokazała światu, na czym powinien polegać ten nowy kontrakt społeczny, umownie to nazywam, nowy ład społeczny, który się kształtuje na naszych oczach – mówił premier pytany gdzie widzi Polskę w perspektywie 10-20 lat.

Jak mówił dalej, ten nowy kontrakt społeczny ma być oparty o solidarność, solidaryzm, ale jednocześnie o głębszą myśl wykorzystywania zasobów w sposób bardziej równomierny, sprawiedliwy. – Chcemy współtworzyć ten nowy ład. Wierzę głęboko, że ten nowy ład będzie nie tylko dużo lepszy dla polskiego społeczeństwa, ale będzie też inspiracją dla innych – stwierdził szef polskiego rządu.

Chyba nawet PRL-owska propaganda nie była tak toporna i oderwana od rzeczywistości, jak ta stosowana przez obecnie rządzących. Internauci nie mieli dla premiera litości.

Grunt, że władza pozostaje w dobrym humorze. Nam pozostaje jedynie zacisnąć zęby.

Single Post Navigation

Dodaj komentarz