Hairwald

W ciętej ranie obecności

Pięta, Tarczyński i Pawłowicz – trójca PiS z piekła rodem

https://twitter.com/Polskawruinie1/status/1004692037646548992

Gdyby ten papier był zdatny do podcieracznia………

No proszę. A mówią, że nic nie tanieje. 😅😂

W czwartek pojawił się w Sejmie nowy przewodniczący KRS Leszek Mazur. Przypomnijmy, że od marca Krajowa Rada Sądownicza została obsadzona nowymi sędziami, całkowicie niezgodnie z konstytucją. Wprawdzie pan Mazur twierdzi, że wszystko jest tak jak powinno, bo wprowadzone zmiany „były ukierunkowane na zwiększenie społecznej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości”, ale każdy wie, że stało się wręcz odwrotnie. KRS przestała być instytucją niezależną, bo to właśnie politycy zadecydowali, kto w niej zasiada. Poprzednia KRS nie kryła, że tego typu działania „godzą w trójpodział władz, zasadę niezawisłości sędziowskiej, w niezależność i odrębność władzy sadowniczej”.

Sędzia Mazur przedstawił posłom informacje o działalności Rady w 2017 r., w której skupia się tylko na statystykach i liczbach, nie odnosząc się do kontrowersji związanych z doborem nowych sędziów. Zupełnie inaczej wyglądało sprawozdanie sejmowej komisji sprawiedliwości posłanki Krystyny Pawłowicz, która zasiada w KRS z ramienia Sejmu. Ostro skrytykowała poprzednią Radę, zarzucając jej wszystko, co najgorsze.

Rok 2017 był rokiem buntów antykonstytucyjnych środowisk sądowniczych inspirowanych i wpieranych przez KRS. Był rokiem wypowiadania posłuszeństwa konstytucyjnym organom – również w uchwałach i działaniach KRS. Był rokiem wypowiedzi, działań i wyjazdów zagranicznych członków KRS, których celem było atakowanie i krytykowanie obecnych władz Polski za realizację zwycięskiego programu wyborczego” – stwierdziła. Zarzuciła też poprzedniej KRS, że ta zaangażowała instytucje unijne w sprawy wewnętrzne Polski, przedstawiając kłamliwy obraz reformy sądownictwa. Stąd teraz „te kłamliwe donosy skutkują trudnościami, atakami na Polskę, odmowami zagranicznych sadów stosowania europejskiego nakazu aresztowania”.

Lista zarzutów pani Pawłowicz była bardzo długa, jak chociażby współfinansowanie antyrządowych, antysejmowych i antyprezydenckich zjazdów prawników oraz konferencji „ na których głoszono skrajnie łamiące konstytucję i anarchizujące wymiar sprawiedliwości hasła rozproszonej kontroli konstytucyjnej” oraz podważanie autorytetu wybranych sędziów, nazywając ich pogardliwie „dublerami”, wycofanie swoich wniosków z TK, negując tym legalność działań Trybunału, szykanując, a nawet wręcz, tyranizując nowo wybranych członków tej instytucji.

Według Krystyny Pawłowicz tego typu działania wobec TK doprowadziły do śmierci sędziów Ciocha i Morawskiego. Przypomnijmy, że prof. Cioch zmarł w grudniu 2017 r. z powodu niewydolności krążeniowo – oddechowej, a przyczyn śmierci Morawskiego nie podano do wiadomości publicznej.

Nie można się dziwić, że tego typu „informacje” członka sejmowej komisji sprawiedliwości wzbudziły natychmiastową reakcję. Według Borysa Budki, posła PO „to, co tu słyszymy, to wyłącznie prywatne wypowiedzi pani poseł, a nie stanowisko komisji sprawiedliwości (…)Fałszywa jest informacja, jakoby komisja sprawiedliwości zajęła stanowisko przedstawione przez poseł, która przemawiała w jej imieniu. Nie przypominam sobie żadnej uchwały, która zawierałaby tak wiele nieprawdziwych, fałszywych, kłamliwych tez”. Podziękował poprzedniej KRS za jej działania w obronie konstytucji, „niepodporządkowanie się temu, co obecna władza próbowała zrobić z sędziami. Dziękuję ostatnim legalnym przewodniczącym KRS, którzy pokazali, że honor i wierność konstytucji są ważniejsze niż własny interes”.

Również poseł PO Józef Lasssota zwrócił się do obecnych sędziów KRS w ostrych słowach. „Patrzę tu na ludzi, którzy reprezentują KRS i sprzeniewierzyli się konstytucji. Ktoś was przecież uczył prawa, zastanówcie się. Może na refleksję przyjdzie jeszcze czas”.

Oczywiście słowa polityków PO nie zrobiły żadnego wrażenia na posłach PiS. Za to jeden z internautów zastanawia się, czy „oni się nie boją, że jak przegrają wybory to za to wszystko odpowiedzą. Co prawda rządy 2005-2007 właściwie nie zostały rozliczone, Ziobro nie stanął przed Trybunałem Stanu, a Szyszki nikt nie ukarał za Rospudę, więc zabrał się za wycinanie Puszczy Białowieskiej, ale rozmontowania TK i KRS raczej im obecna opozycja nie daruje. A może boją się aż tak, że jedynym ratunkiem zdaje się brnięcie jeszcze głębiej? Czy zwyczajnie szczerze wierzą w to co wygadują albo chociaż racjonalizują sobie to jakimiś grzechami III RP czy PO? A może dla nich rządy PO były takim cierpieniem, że nic gorszego nie mogą sobie wyobrazić? To jest taki podstawowy odruch w demokracji, że dzisiaj rządzimy my, ale jutro będziemy rządzeni, więc jak ja my ich, tak oni potem nas przy pomocy naszych własnych ustaw. I raczej wtedy ciężko się będzie powoływać na demokrację i rządy prawa. Inaczej mówiąc pewnych rzeczy się nie robi dla własnego dobra” i niech to wystarczy za komentarz.

>>>

>>>

Single Post Navigation

Dodaj komentarz