Hairwald

W ciętej ranie obecności

Rządzaca pisowska trójca: Rydzyk, Kaczyński i ich duch Macierewicz

Tamara Olszewska na portalu koduj24.pl pisze o wpływach Tadeusza Rydzyka i jak one się mają do tzw. rekonstrukcji rządu.

Wczoraj w „Faktach po Faktach” gościł Leszek Miler, były przewodniczący SLD.  Nie mogło zabraknąć w rozmowie tematu rekonstrukcji rządu. Jak wiadomo, może już dzisiaj, premier Morawiecki przedstawi nowych członków swego gabinetu. Leszek Miller jest przekonany, że nie będą to duże zmiany. „Wiadomo, że minister Ziobro czy Gowin nie stracą posad, bo są szefami partii koalicyjnych. Wiadomo, że minister Macierewicz nie straci swojej posady. On ma wyjątkową pozycję w oczach prezesa Kaczyńskiego” twierdzi i trudno nie przyznać mu racji. Minister Macierewicz jest nietykalny głównie z powodu swojej misji w „kościele smoleńskim”, ale też dzięki powiązaniom z Tadeuszem Rydzykiem, który „jest jedynym realnym rywalem dla prezesa Kaczyńskiego”. 

Rzeczywiście, pozycja ojca Rydzyka jest dzisiaj niebywale mocna. Przez dwa lata rządów PiS decyzją rządu i podległych partii spółek przyznano mu prawie 70 mln zł, a to nie koniec. Jak dowiedzieli się dziennikarze „Newsweeka” do kieszeni przedsiębiorczego redemptorysty wpłynie kolejne 12 mln zł. Pieniądze te będą przeznaczone na budowę rur ogrzewających Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej i jej akademik. Ciepło popłynie ze źródeł geotermalnych, które są w rękach Geotermii Toruń, a ta, oczywiście, należy do Fundacji ojca Rydzyka. Przyjęto założenie, że ogólny koszt finansowania toruńskich odwiertów wyniesie ponad 58 mln zł.

Tadeusz Rydzyk nie musi się martwić o pieniądze, bo jego działalność wspiera praktycznie cały rząd PiS – u. Płyną one do Torunia z wielu stron. Z resortu nauki 960 tys zł dla jego uczelni, z Ministerstwa Rolnictwa 840 tys zł, z banku Gospodarstwa Krajowego 500 tys zł, z ochrony środowiska, zdrowia i pracy po ok. ćwierć milina, z MSZ kolejne 200 tysięcy, z MON ponad sto. Do tego Mi8nisterstwo Sprawiedliwości zamówiło cykl szkoleń medialnych i kampanię przeciwdziałającą przemocy na kwotę 3,8 mln zł. PZU dorzuciło trochę grosza na budowę kaplicy, a wojewoda kujawsko – pomorski podarował działkę za 15% jej wartości.

Ojciec Rydzyk może też liczyć na inne formy wsparcia przez polityków rządzącej partii. Wiadomo, zagłosują odpowiednio w Sejmie, napiszą interpelację, dorzucą jeszcze trochę pieniędzy czy wzmocnią swoim autorytetem liczne działania księdza.

W zamian za wierność i oddanie, politycy PiS mogą liczyć na wsparcie Tadeusza Rydzyka, czas antenowy w jego mediach, a to bardzo, bardzo cenne. Nie może więc nikogo dziwić, że członkowie rządzącej partii utrzymują ścisły kontakt z nim, zwracają się do niego w ważnych sprawach, na każdym kroku podkreślają, jak bardzo jest on liczącą się dla nich, postacią. To jego przyjmuje w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda po swoich lipcowych wetach. To do niego kieruje swoje pierwsze kroki jako premier Mateusz Morawiecki. To u niego Beata Szydło udziela pożegnalnego wywiadu. To do Torunia jeździ Antoni Macierewicz i wielu innych, byle tylko pokazać, jak silne są związki z ojcem rydzykiem.

Rzeczywiście, pozycja Tadeusza Rydzyka jest dzisiaj bardzo silna i rację ma Leszek Miller, że tylko Rydzyk jest w stanie rywalizować z Jarosławem Kaczyńskim. Posunę się nieco dalej. Jestem przekonana, że gdyby cokolwiek, to jednak Toruń bliższy sercom polityków PiS niż ich prezes. Stąd też ci, którzy mają wsparcie Tadeusza Rydzyka, mogą spać spokojnie. Nikt, nawet Jarosław Kaczyński, nie odbierze im stanowiska w rządzie.

Jarosław Kaczyński wraz z premierem Mateuszem Morawieckim ostro pracują nad rekonstrukcją rządu. Nawet w święto Trzech Króli nie odpuścili. Ponad 5 godzin trwało spotkanie na Nowogrodzkiej i możliwe, że już w dzisiaj poznamy, kto jakie funkcje pełni w rządzie nowego premiera.

W spotkaniu uczestniczył również Antoni Macierewicz. Wydaje się, że akurat on może być spokojny o swoje stanowisko. Tym bardziej, że w piątek media podały informację, która może być uznana za sukces ministra MON. Otrzymał on zaproszenie z Białego Domu i ma się spotkać doradcą prezydenta USA Donalda Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego, generałem Herbertem Raymondem McMasterem.

Jeden z polityków PiS zdradził dziennikarzom „Faktu”, że to Antoni Macierewicz bardzo zabiegał o tę wizytę – „Z tego, co słyszałem, zabiegał o spotkanie z kimkolwiek. To znaczy nie ze wskazaną wcześniej osobą, ale z kimś, z kim uda się w ogóle spotkanie umówić, po prostu z kimś od Trumpa”. Ponoć mogłoby to uchronić go przed ewentualną dymisją, więc wymusił na naszym ataszacie obrony w USA organizację takich rozmów.

Dużo wątpliwości co do tego spotkania ma były minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak. Powołując się na swoje źródła, stwierdził, że „to spotkanie umawiane było z pominięciem polskiego MSZ oraz amerykańskiego Departamentu Stanu i Pentagonu. Te instytucje z USA są teraz zaskoczone. I nie chcą wpisywać się w polskie rozgrywki dotyczące rekonstrukcji rządu”.

Wiadomo, że Jarosław Kaczyński ma duży problem z Antonim Macierewiczem. Wiadomo, że ostatnia wizyta szefa MON na Nowogrodzkiej trwała zaledwie 5 minut. Czy jednak prezes PiS zdecyduje się narazić na szwank swoje relacje z Tadeuszem Rydzykiem, który stoi murem za panem Macierewiczem? Czy planowany wyjazd na rozmowy do USA pomoże ministrowi? Już niebawem się o tym przekonamy.

Single Post Navigation

Dodaj komentarz