Hairwald

W ciętej ranie obecności

Komisja śledcza kiedyś wyjaśni zamach stanu dokonany przez Kaczyńskiego

„Zdajemy sobie sprawę, że PiSokratura jest tak politycznie uwikłana w działania PiS-u, że tej sprawy nie zbada. Zdajemy sobie sprawę, że CBA, na czele którego stoją ludzie PiS-u, tej sprawy nie zbada. Zdajemy sobie sprawę, że Jarosław Kaczyński zrobi wszystko, żeby tej prawdy nie ukazać. Dlatego też kierujemy wniosek do prokuratury w sprawie zamachu na funkcjonowanie legalnych organów konstytucyjnych państwa prawa, zamachu na konstytucyjne organy, do którego doszło w roku 2013. Ta sprawa powinna być wyjaśniona przez komisję śledczą i przez niezależną prokuraturę” – powiedział Krzysztof Brejza. Poseł PO pytał, jak to się stało, że „służby PiS-owskie pozwalają Falencie wyjechać z Polski, że ścigali go bodajże policjanci z komendy w Piasecznie i dopiero strona hiszpańska namierzyła i zatrzymała Falentę. Jak to się stało, że prokuratura wnioskowała o karę więzienia w zawieszeniu i dopiero sąd zastosował bezwzględny wymiar kary” – mówił Brejza.

„Mieliśmy w historii państw demokratycznych sytuację nielegalnego nagrywania oponentów politycznych, która doprowadziła do impeachmentu. To była afera Watergate – impeachmentu Nixona. W tej sytuacji powinno dojść do impeachmentu całej tej PiS-owskiej władzy, która, wysoce prawdopodobne, mogła stać za zorganizowaniem tego procederu. Fakty, na które wskazuje Falenta są druzgocące” – dodał Brejza.

Przypomnijmy – „Rzeczpospolita” ujawniła list Falenty do Dudy, w którym biznesmen skazany w aferze podsłuchowej pisze, że jeśli nie zostanie ułaskawiony, to ujawni, kto za nim stał. Z kolei „Gazeta Wyborcza” podała, że Falenta dysponuje nagraniem z centrali PiS w Warszawie z 2014 r., na którym Jarosław Kaczyński komentuje podsłuchy polityków rządu PO-PSL, które dostarczył mu Falenta.

„Domagamy się wyjaśnienia tej sprawy, domagamy się komisji śledczej w tej sprawie, uznając że zachodzi bardzo poważne podejrzenie, co do tego, że nielegalnymi metodami wpływano na sytuację polityczną w Polsce, że odbyła się gra podsłuchami, w której politycy ówczesnej opozycji byli zaangażowani. Informacje, które są w dyspozycji opinii publicznej i te, które każdy dzień przynosi, nakazują poważnie zastanowić się nad istotą zdarzeń z lat 2013-2014, nad udziałem czołowych i ważnych dziś polityków PiS, przedstawicieli służb, biznesmenów, a być może służb obcych państw, w sprawie afery podsłuchowej” – powiedział Tomasz Siemoniak.

Wiceprzewodniczący PO dodał, że do wyjaśnienia jest rola Mateusza Morawieckiego, ponieważ jest jedną z nagranych osób. – „Panie premierze, proszę wyjaśnić opinii publicznej, jaki jest pana związek z tą sprawą, co pan wie na temat faktycznych zleceniodawców i w jakich okolicznościach i o jakich sprawach mówiąc został pan nagrany w różnych restauracjach. Nie może być tak, że takie poważne podejrzenia dotyczą szefa polskiego rządu” – stwierdził Siemoniak.

Kmicic z chesterfieldem

Sebastian Kaleta następca Patryka Jakiego na stanowisku wiceministra sprawiedliwości jeszcze nie zdążył się wygodnie rozsiąść w nowym fotelu, a już dostał po nosie… i to od kogo?

PiSowska funkcjonariuszka Krystyna Pawłowicz ofuknęła go po tym, jak na antenie Polsat News nowy minister wyraził się z przekąsem o stylu jej wypowiedzi:

„Poseł Pawłowicz ma swój specyficzny, bardzo intensywny styl wypowiedzi. Zawsze to jest tak, że pani profesor napisze coś ostrego i trzeba to skomentować. Ja takich słów nie używam” – ocenił Kaleta, nawiązując do wpisów parlamentarzystki na temat Parady Równości w Warszawie.

To na tyle zirytowało panią Pawłowicz, że ruszyła do ataku dokładając swoją „porcję dziegciu” do powodzi radosnych gratulacji, jakie znalazły się na Twitterze pod wpisem samego Kalety, dziękującego szefom rządu i resortu za nominację i zaufanie.

„Proszę za mnie nie przepraszać ani nie wstydzić się za moje wpisy o Paradzie Równości, bo najwyraźniej łatwo daje się Pan…

View original post 983 słowa więcej

 

Single Post Navigation

Dodaj komentarz