Hairwald

W ciętej ranie obecności

Morawiecki: szubrawiec, czy zaprzaniec? Jak trzeba nienawidzieć Polski, aby być takim żałosnym. Jankesi to w pełni pojęli

17 kwietnia podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim Mateusz Morawiecki porównał „reformy” rządu PiS w wymiarze sprawiedliwości do powojennych rozliczeń francuskiego reżimu kolaborującego z nazistowskimi Niemcami państwa Vichy.

Morawiecki powiedział, że „duża część tego systemu [sprawiedliwości] jest skorumpowana. Nie możemy dyskutować tutaj o jednym elemencie czy kolejnym elemencie, wybierając je z całości. Dla mnie to jest taka sytuacja, którą możemy porównać z Francją w okresie post-Vichy, kiedy Charles de Gaulle kompletnie przebudował system”.

Jego zdaniem „fakt, że sędziowie nigdy nie byli odpowiednio traktowani w przypadku naruszenia prawa, stworzył taką sytuację, że 80 do 85 procent społeczeństwa popiera nas”. – Chcą, żeby nastąpiła głęboka zmiana wymiaru sprawiedliwości — ocenił.

Jak stwierdził, Polska po 1989 roku była „krajem zdobytym” przez postkomunistów. – My zaczęliśmy robić to 25 lat temu. Szkoda, że nie zaczęliśmy robić tego pięć lat czy pięć minut po rozpoczęciu transformacji, ale sędziowie postkomunistyczni, postkomunistyczni kapitaliści i politycy postkomunistyczni, zdobyli ten kraj. Był to zdobyty kraj do pewnego stopnia – powiedział.

„Uwłacza godności piastowanego urzędu”

„Z głębokim smutkiem i nieskrywanym oburzeniem, odnoszę się do krzywdzących słów, jakie na temat wymiaru sprawiedliwości w Polsce wypowiada Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki na forum międzynarodowym” – napisała w przekazanym w środę mediom oświadczeniu pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.

„Porównanie działań rządu wobec sądownictwa do reformy, jaką przeprowadził Charles de Gaulle wobec kolaborujących z nazistami urzędników Francji Vichy, uderza w dobre imię polskich sędziów i wizerunek polskiego wymiaru sprawiedliwości w demokratycznej Europie i na świecie. Nie znajduje też żadnego uzasadnienia w faktach historycznych” – czytamy w piśmie.

„Nieprawdziwe jest stwierdzenie Premiera, że 80-85% Polaków popiera postępowanie rządu w stosunku do sędziów. (…)” – zaznaczyła I prezes Sądu Najwyższego. „Żadne dane nie potwierdzają również skali korupcji wśród polskich sędziów, o której mówił Premier. Dlatego po raz kolejny zwracam się do Prezesa Rady Ministrów z apelem, że jeśli dysponuje informacjami lub dowodami o konkretnych przypadkach i o konkretnych sędziach, którzy w ten sposób uchybili godności zawodu, to powinien niezwłocznie udostępnić je organom ścigania” – dodała.

„Wystąpienie Premiera Morawieckiego na Uniwersytecie Nowojorskim w USA jest kolejnym, na przestrzeni ostatnich lat, wystąpieniem szefa polskiego rządu na forum międzynarodowym, w którym posługuje się on nieprawdą, manipulując skojarzeniami wzbudza nieufność do polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale też narusza autorytet sądów, które sprawują jedną z trzech władz Państwa, które reprezentuje” – podkreśliła prof. Gersdorf. „Sąd Najwyższy wielokrotnie odnosił się do tych wypowiedzi, prostował informacje nieprawdziwe i zwracał się z prośbą o zaprezentowanie konkretnych danych. Spotykało się to niestety z milczeniem i brakiem jakiejkolwiek reakcji. Bierność Premiera, w kontekście jego wypowiedzi, pozostawiam Państwa ocenie” – dodała.

„Tego typu stwierdzenia, porównywanie polskiego wymiaru sprawiedliwości do francuskiego reżimu kolaborującego z nazistowskimi Niemcami przez przedstawiciela najwyższej władzy nie tylko podważa wiarygodność Polski na arenie międzynarodowej, ale też uwłacza godności piastowanego urzędu.” – oceniła prof. Małgorzata Gersdorf.

Dariusz Frach / thefad.pl

Depresja plemnika

Na Nowogrodzkiej odbyła się burza mózgów, w efekcie której prezes zlecił swoim ludziom – odpowiedzialnym za edukację – sformułowanie na piśmie propozycji dla nauczycieli. W największy skrócie oznaczają one powrót do wcześniejszej emerytury i dobrowolnego wyboru czasu pracy. Ma to w efekcie doprowadzić do „bezbolesnego” zwiększenia pensum.

Punktem wyjścia w tym planie jest zwiększenie czasu pracy – nawet do 24 godzin tygodniowo. Jednocześnie, na rok lub dwa, proponuje się przywrócenie w Karcie Nauczyciela przepisu, który pozwoliłby nauczycielom odejść na wcześniejszą emeryturę po 30 latach pracy, w tym 20 lat w oświacie (z tzw. kredą), niezależnie od wieku. Eksperci z PiS szacują, że z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać ok. 100 tys. nauczycieli.

Autorzy PiSowskiej oferty, nie są nieświadomi faktu, że jeśli nauczyciele skorzystaliby z niej, to najczęściej odchodziliby ci najbardziej doświadczeni, a więc najlepiej zarabiający. Lukę po nich można by było wypełnić młodymi pedagogami wchodzącymi do zawodu oraz tymi którzy zdecydowaliby się…

View original post 861 słów więcej

 

Single Post Navigation

1 thoughts on “Morawiecki: szubrawiec, czy zaprzaniec? Jak trzeba nienawidzieć Polski, aby być takim żałosnym. Jankesi to w pełni pojęli

  1. Morawiecki utwierdził mnie w przekonaniu, że nie ma takiej podłości, której by nie zrobił byle tylko konus z Nowogrodzkiej pozwolił mu wylizać swoje rectum.

Dodaj komentarz