Hairwald

W ciętej ranie obecności

Kaczyńskiego interesuje tylko władza i władza. A reszta: Morawiecki i Duda to jego bubki

Wielu obserwatorów konfliktu politycznego w Polsce wciąż jest autentycznie zdziwionych, dlaczego celem uderzenia PiS-u, prawicy „kulturowej”, w tym „Kościoła Tadeusza Rydzyka” – są nie tylko Platforma, Nowoczesna czy różne partyjne niedobitki partyjnej lewicy. Od momentu przejęcia przez PiS służb, prokuratury, spółek skarbu państwa i mediów publicznych priorytetowym celem ataków propagandowych, działań kontrolnych, obcinania dotacji, a wreszcie zmian prawa utrudniających lub uniemożliwiających działanie stały się KOD, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Fundacja Stefana Batorego, inne organizacje pozarządowe, sądy, instytucje kultury, media prywatne. A więc najszerzej rozumiane instytucje świeckiego i liberalnego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce.

Oprócz planów podporządkowania PiS-owi samorządów, oprócz próby złamania i głębokiej personalnej wymiany środowiska sędziowskiego, oprócz „reformy edukacji” będącej okazją do programowej i personalnej przebudowy polskiej szkoły, rozpoczyna się atak prawicy na środowisko akademickie (ustawa Gowina otwiera furtki do finansowego i personalnego zniszczenia autonomii polskich wyższych uczelni). Wkrótce znowu na polskich uczelniach pojawią się „marcowi docenci”, gdyż w pracach nad „reformą” wyższych uczelni pojawił się plan głębokiej zmiany systemu przyznawania docentury. Począwszy od zmiany systemu zgłaszania kandydatów (bez koniecznego dorobku) przez uczelnie i instytuty, aż po zmianę systemu centralnego zatwierdzania kandydatur i stworzenie dodatkowej instytucji odwoławczej podporządkowanej rządowi. Wystarczy zatem jedna prowincjonalna uczelnia pod kontrolą prawicy, nie mówiąc już o wyższej szkole Tadeusza Rydzyka czy każdym seminarium duchownym przyznającym naukowe tytuły, aby w parę lat wyprodukować setki nowych „marcowych docentów”. Bez naukowego dorobku, ale za to o właściwej ideowej i wyznaniowej proweniencji. Pamiętających w dodatku, komu zawdzięczają awans. Do tego dochodzą takie kurioza, jak rugowanie przez rząd świeckich instytucji adopcyjnych na rzecz katolickich czy usuwanie organizacji organizacji podejrzewanych o feminizm lub choćby nadmierną determinację w walce o równouprawnienie kobiet z list instytucji dopuszczonych do realizowania dotowanych przez państwo programów społecznych.

W Polsce nie ma się ostać nic świeckiego, nic liberalnego, nic nieprawicowego– nie tylko na poziomie państwa, ale przede wszystkim na poziomie organizacji pozarządowych, ruchów społecznych czy jakichkolwiek form obywatelskiej aktywności Polaków.

Zdobycie władzy

Kaczyński i prawica kulturowa wyciągają wnioski z przebiegu walki politycznej w ostatniej dekadzie. Prawica wygrała politycznie dopiero po tym, jak wygrała na poziomie społeczeństwa obywatelskiego – w mediach, w organizacjach społecznych, na ulicy.

Kościół Rydzyka; ruchy antyaborcyjne związane z innymi konserwatywnymi nurtami w polskim Kościele; nowe prawicowe media „tożsamościowe” dysponujące zapleczem finansowym SKOK-ów; narodowcy (silni właśnie jako ruch społeczny, zdolny do formowania i werbunku młodzieży, bo jako struktura polityczna zawsze byli kiepscy); do tego Elbanowscy i ich ruch „ratowania maluchów” przed świecką liberalną szkołą i przed świeckim państwem, kluby Gazety Polskiej, Solidarni 2010… – całe to prawicowe społeczeństwo obywatelskie najpierw zadało wiele bolesnych wizerunkowych i ciosów rządzącej Platformie Obywatelskiej, a potem pomogło zdobyć władzę Kaczyńskiemu. Polscy liberalni mieszczanie (my mieszczanie) sądzili (sądziliśmy), że wystarczy co 4 lata chodzić na wybory. Okazało się, że nie wystarczy.

Dopiero po przegranych przez liberalną Polskę wyborach narodził się KOD, czyli pierwsza tak autentyczna i żywa struktura liberalnego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce – chyba w ogóle po roku 1989, a na pewno w ostatniej dekadzie. To trening KOD-u przygotował późniejszy sukces „czarnego protestu”. To osłabienie KOD-u podcięło skrzydła obywatelskim protestom przeciwko dalszym próbom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, przeciwko likwidacji gimnazjów i w ogóle – przeciw zaciskaniu się partyjnej i ideologicznej kontroli nad życiem Polaków i Polek.

Także Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy bije od 2016 roku kolejne rekordy zebranych pieniędzy, bo stała się dla wielu Polaków formą publicznej deklaracji, że nadal chcą żyć i działać w świeckim (co wcale nie znaczy – wrogim religii) społeczeństwie i państwie. Z kolei każdy nawiedzony prawicowiec czy fundamentalista nienawidzi KOD-u czy WOŚP-u tak samo jak Schetyny, Lubnauer, PO i Nowoczesnej. Prawica wie doskonale, że to zmobilizowane ruchy społeczne zapewniły PiS-owi władzę. I tylko mobilizacja liberalnego społeczeństwa obywatelskiego pozwoli odzyskać władzę liberalnej opozycji partyjnej. Dlatego Mariusz Kamiński czy Zbigniew Ziobro rozpracowanie i wizerunkowe zniszczenie KOD-u czy WOŚP-u uważają za taki sam priorytet, jak rozpracowanie i zniszczenie Platformy.

Sojusz tylko doraźny

Prawica kulturowa, skupiona na „wojnie cywilizacji” przeciwko Polsce liberalnej i świeckiej, pomogła Kaczyńskiemu zdobyć polityczną władzę. Kaczyński, swoim czysto politycznym sukcesem, utorował prawicy kulturowej drogę do dalszego przejmowania społeczeństwa, a Kościołowi Rydzyka do dalszego przejmowania całego Kościoła katolickiego w Polsce. Ten sojusz, który przyniósł korzyść obu stronom, jest jednak sojuszem doraźnym. Kaczyński nie chce mieć społeczeństwa obywatelskiego w ogóle, nawet „narodowego” czy „katolickiego”. On uderza w liberalne i świeckie społeczeństwo obywatelskie, aby zrealizować swoją obsesję koncentracji władzy politycznej w ręku własnym i swojej partii.

Kaczyński wie jednak doskonale, że PO czy Nowoczesna pozbawione zmobilizowanego społecznego zaplecza staną się bezsilną „opozycją kontrolowaną” (jak na Węgrzech czy w Rosji). Będą wygodnym alibi wobec zarzutów o brak demokracji, jednak nigdy nie wygrają wyborów, a później nawet przestaną wchodzić do parlamentu. Po zniszczeniu liberalnego społeczeństwa wyparują liberalne partie (liberalno-konserwatywne, socjalliberalne). Nawet najbardziej konserwatywni w opozycji Kazimierz Michał Ujazdowski czy Paweł Zalewski będą mogli chodzić wyłącznie do prawicowych mediów różnych odcieni (bo innych ma nie być) tłumacząc się, co ich łączy z „lewacką” Platformą.

Taki jest cel Kaczyńskiego, czysto polityczny, skoncentrowany na władzy. Tymczasem prawica obyczajowa i religijna, specjalizująca się w „wojnie kulturowej”, chce zniszczyć świeckie i liberalne społeczeństwo w Polsce, by całkowicie zastąpić własnym społeczeństwem obywatelskim. PiS wykonuje robotę z punktu widzenia „kulturowej” prawicy skrajnie pożyteczną, a mimo to wzajemne napięcia widoczne są na każdym kroku. Dla Kaczyńskiego obsadzenie partyjnymi nominatami spółek skarbu państwa, „zrepolonizowanych” banków i instytucji finansowych to kolejne narzędzie etatyzmu, koncentrowania pełni władzy w swoich rękach. Jednak dla większości samych nominatów, wywodzących się z rozmaitych instytucji prawicy narodowej czy wyznaniowej sprawa wygląda inaczej. Oni nigdy nie mieli pretensji do kapitalizmu nomenklaturowego, opartego na politycznych przywilejach, jako do zasady. Oburzało ich jedynie to, że promował „liberałów i postkomunistów”, a nie „katolików i prawicowców”, czyli właśnie ich. Etatyzm Kaczyńskiego to dla nich szansa na polityczne uwłaszczenie, w potem wyjście – z kilkuset tysiącami albo kilkoma milionami złotych,  także z cennymi kontaktami biznesowymi – już do sektora prywatnego, także poza zasięg władzy Kaczyńskiego.

Lider PiS uderza w środowisko sędziowskie i w adwokaturę, żeby je całkowicie ubezwłasnowolnić wobec władzy czysto politycznej. Tymczasem dla prawicy „kulturowej”, Ordo Iuris, wyznawców Marka Jurka, sympatyków Gowina – wojna Kaczyńskiego jest okazją, by zastąpić liberalnych i świeckich adwokatów czy sędziów przez „prawników pobożnych”, realizujących w praktyce orzekania już nawet nie naukę społeczną Kościoła, ale brutalny fundamentalizm.

Wspólnych interesów jest tyle, że na razie sojusz ciągle się trzyma. Kaczyński uważa, że jego „wyznaniowi” sojusznicy pomogą mu zniszczyć liberalne społeczeństwo obywatelskie, ale on nie pozwoli im zastąpić go własnym, które też stałoby się niezależne od jego osobistej politycznej kontroli. Z kolei dla Jurka, dla ludzi z Opus Dei, dla Gowina, Rydzyka… Kaczyński to skuteczny taran, ale także trochę „pożyteczny idiota”, który w imię osobistych ambicji i anachronicznej wizji wszechobecnego państwa z połowy ubiegłego wieku, pomoże nowoczesnej kulturowej prawicy zniszczyć w Polsce liberalne i świeckie społeczeństwo obywatelskie, które oni zastąpią. A wówczas użyteczność Kaczyńskiego się skończy, a jemu samemu pozwoli się spokojnie odejść. Jak jakiemuś dziewięćdziesięcioletniemu Piłsudskiemu dożywającym swoich lat w domu spokojnej starości w Sulejówku. Kiedy krajem już będzie rządził Rydzyk i ONR.

Pierwsza dama, towarzysząca prezydentowi Andrzejowi Dudzie w podróży zagranicznej do Australii, wykazała się nie lada arogancją. Do sieci trafił film z żenującym zachowaniem Agaty Kornhauser-Dudy podczas niespodziewanego spotkania z Polonią, która wyrażała swój sprzeciw wobec pisowskiej polityki.

Kiedy grupa kobiet krzyczała do przechodzącej w obstawie Agaty Dudy „wolność, równość, demokracja, żona prezydenta zaczęła im… przyklaskiwać. Ale nie wyglądało to jak dowód poparcia, tylko dezaprobaty.”

https://twitter.com/polish_in/status/1032233989229015041

Dlaczego Agata Duda nie zabiera głosu w ważnych kwestiach, wykazuje się małą aktywnością przez co jest chyba najmniej lubianą pierwszą damą? Postawę Agaty Dudy trafnie oceniła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk.

W kampanii wyborczej widzieliśmy inteligentną, zdecydowaną, aktywną, wypowiadającą się kobietę, po czym skończyła się kampania i nagle – jak z prezesem Kaczyńskim – mamy zupełnie inną postać.”  Według żony Władysława Frasyniuka, obecna pierwsza dama zwyczajnie oszukała Polaków.

Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Ziobro uznał, że skierowanie przez Sąd Najwyższy do Trybunału Sprawiedliwości UE pytań prejudycjalnych i zawieszenie stosowania niektórych przepisów obowiązującej ustawy o SN, stanowi rażące przekroczenie kompetencji SN.

Każdy polski sąd jest związany zasadą nadrzędności konstytucji w polskim porządku prawnym. Oznacza to, że nawet Sąd Najwyższy nie może przypisywać sobie kompetencji, które nie wynikają z obowiązującego prawa. A polskiemu porządkowi prawnemu w ogóle nie jest znana instytucja zawieszenia stosowania przepisów obowiązujących ustaw” – czytamy na stronie Prokuratury Krajowej.

>>>

U W A G A ! „Ziobro kieruje wniosek do TK w sprawie przepisów z których skorzystał SN zawieszając stosowanie ustawy i już wiadomo dlaczego Muszyński wycofał swoją kandydaturę i zapewne będzie sędzią sprawozdawcą.”

Earl drzewołaz

Tak jak w Australii, także w Nowej Zelandii w związku z wizytą prezydenta Andrzeja Dudy, protestuje część polskiej społeczności, niezadowolona z reformy sądownictwa – informuje Onet, powołując się na Radio New Zealand.

To pierwsza wizyta Prezydenta Polski w Australii. Andrzej Duda złożył wczoraj wizytę przy pomniku upamiętniających 800 polskich uchodźców, którzy w czasie II wojny światowej znaleźli wspomnienie w Nowej Zelandii. Wśród członków Polonii pojawili się ludzie, którzy sprzeciwiają się polityce prowadzonej przez PiS.

Protestujący ubrani byli w koszulki z napisem „Konstytucja”. Część z nich dzierżyła w dłoni białe róże, jeden z symboli pokojowego protestu przeciwko rządom skrajnie prawicowej partii. Polski rząd oddala się od zachodnich standardów demokratycznych, zmuszając 73 sędziów do wcześniejszego przejścia na emeryturę. W polityce zagranicznej sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców z regionów świata ogarniętych wojną – czytamy na stronie radia.

W ubiegłym miesiącu tysiące ludzi protestowało w centrum Warszawy przeciwko ustawie, która przyznawała rządowi większą kontrolę nad…

View original post 1 967 słów więcej

Single Post Navigation

Dodaj komentarz