Hairwald

W ciętej ranie obecności

Archive for the tag “Krzysztof Sobolewski”

Klesze świry

Dzień świra, reż. Marek Koterski

Kmicic z chesterfieldem

Kaczyński zapowiada powrót do reformy sądownictwa i przy okazji uderza w… Andrzeja Dudę. Prezes uważa, że prezydenckie weta przeszkodziły koalicji rządzącej w skutecznej „naprawie” wymiaru sprawiedliwości.

Więcej o Kaczyńskim, który sądownictwo chce chwycić za mordę >>>

 

View original post

 

Pisowskie nieuki wiedzą, że zniszczyli fundament rozwoju gospodarczego

Teraz tylko od partii Jarosława Gowina zależy, kto i jak będzie w Polsce rządził.

Wszystko, co stało się w poprzedniej kadencji, szło na rachunek prezesa Kaczyńskiego. Wszystko, co stanie się w tej kadencji, pójdzie na rachunek prezesa Gowina. Bo teraz tylko od Porozumienia zależy, kto i jak będzie w Polsce rządził.

18 szabel Porozumienia w koalicji z PiS i Solidarną Polską pozwoli utrzymać Polskę na populistycznym, antydemokratycznym, antyzachodnim, prorosyjskim, wyniszczającym kursie. Ich przejście na stronę KO, Lewicy i PSL pozwoliłoby wrócić na kurs demokracji, praworządności i wzmacniania Zachodu coraz skuteczniej atakowanego ze Wschodu.

Potrafiłem zrozumieć Jarosława Gowina, gdy w sprawie niszczenia polskiego sądownictwa głosował, ale się nie cieszył. Bo jego głosowanie „przeciw” nie mogło uratować sądów, a mogło odebrać mu wpływ na inne sprawy. Zachował się niehonorowo, kunktatorsko i bardzo cynicznie, ale miało to sens w ówczesnych okolicznościach. Dokonał wyboru, jakiego w PRL dokonywali „uczciwi partyjni” i w tej tradycji dało się go zrozumieć, a nawet usprawiedliwiać.

Teraz sytuacja jest inna. Bez szabel Gowina PiS musiałby oddać władzę. W nowej konfiguracji można sobie wyobrazić wstępnie poparty przez lewicę centrowy rząd przejściowy np. z premierem Kosiniakiem-Kamyszem, wicepremierem Gowinem i wicepremier Kidawą-Błońską. To by oczywiście nie była łatwa ani trwała konstrukcja, ale miałaby jednak dość siły, żeby przynajmniej zatrzymać dalszy dewastujący Polskę i Europę pochód autorytarnych populistów.

Dla formacji Gowina taki manewr byłby przepustką do demokratycznej przyszłości. Może w połączeniu ze sporą częścią PO, której formuła się kończy i zmierza do dezintegracji. W ten sposób mogłoby powstać przypominające niemieckie CSU trwałe, w miarę rozsądne, pragmatyczne republikańskie centrum, konkurujące z populistyczno-autorytarną prawicą Ziobry, Macierewicza, Rydzyka i Konfederatów, oraz z demokratyczną lewicą od Razem po lewe skrzydło dzisiejszej PO.

Czyli Gowin rządzi. Podobnie jak w innych trudnych sytuacjach jako języczek u wagi rządziło nieznacznie silniejsze, obrotowe i sprytne PSL Waldemara Pawlaka.

A jeśli nie rządzi, to na własne życzenie.

Wiadomo, że Gowin ma większe ambicje i chce być premierem, a nie wicepremierem. To zrozumiałe u polityka tak bardzo ambitnego. I nie jest wykluczone, że przed 12 listopada taka szansa się zmaterializuje. Ale na miejscu Gowina bym jej teraz nie brał, by nie skończyć jak Beata Szydło i Mateusz Morawiecki – czyli na bocznym torze, mijanym przez pociąg prezesa Kaczyńskiego. Bo PiS go jako premiera użyje i porzuci trwale oklejonego mazią produkowaną przez Ziobrę i Kamińskiego. Lepper i Giertych dobrze się przekonali, jak PiS działa wobec nazbyt ambitnych partnerów.

Może to nie brzmi efektownie, ale lepiej i zdecydowanie bezpieczniej być realnym wicepremierem Kosiniaka-Kamysza niż malowanym premierem Kaczyńskiego. Zwłaszcza że na następnym zakręcie można Kosiniaka-Kamysza zastąpić (jak Pawlak zastąpił Suchocką, która go wcześniej zastąpiła), a Kaczyńskiego zastąpić się nie da. Można z nim tylko przegrać lub wcześniej się rozstać.

Kmicic z chesterfieldem

Państwowa Komisja Wyborcza przeanalizowała jeden z sześciu – bliźniaczo do siebie podobnych – protestów wyborczych PiS i uznała, że nie zasługuje na uwzględnienie. – Wnosimy o pozostawienie go bez dalszego biegu – wystąpiła do Sądu Najwyższego.

Protesty wyborcze komitetu PiS ujawniło Oko.press. Serwis wydobył skargi z Sądu Najwyższego. W sześciu podobnych pismach komitet PiS kwestionuje wyniki wyborów do Senatu w sześciu okręgach wyborczych. We wszystkich wygrali kandydaci opozycji lub niezależni. Przewaga nad kandydatami PiS wyniosła od 320 głosów do 3 tys.

Rządząca partia liczy, że uwzględnienie protestów pozwoli jej na odbicie izby wyższej, w której większość będzie mieć opozycja i senatorowie niezależni.

„Wyniki wyborów niemal po połowie dzielą Senat pomiędzy partię sprawującą władzę a opozycję. W tym stanie rzeczy w interesie społecznym jest podjęcie dodatkowych działań weryfikujących” – napisał w uzasadnieniu protestów pełnomocnik komitetu PiS Krzysztof Sobolewski.

PiS myli artykuł kodeksu

„Zgłaszam protest wyborczy przeciwko ważności wyborów do Senatu RP”…

View original post 3 471 słów więcej

 

Kaczyński i PiS wezmą się za niezależne media

– Obawiam się, że w PiS są zwolennicy kursu twardego, który wyraziła posłanka Pawłowicz, a wcześniej jeden z braci Karnowskich. Czyli że problemem nie jest opozycja, ale niezależne media – mówił w TOK FM Aleksander Kwaśniewski.

– Sądzę, że oczekiwania PiS wobec tych wyborów były większe. Zarówno jeżeli chodzi o wybory prezydenckie, jak i do sejmików – mówił w TOK FM były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem sprowokuje to partię rządzącą do zmiany w działaniu, a możliwości są dwie – albo „na ostro”, albo „na miękko”.

W opinii Kwaśniewskiego, kurs “na ostro” oznaczałby atak na niezależne media.

– Obawiam się, że w PiS są zwolennicy kursu twardego, który wyraziła posłanka Pawłowicz, a wcześniej jeden z braci Karnowskich. Czyli że problemem nie jest opozycja, ale niezależne media. Zwłaszcza te, które mają obcych właścicieli. Być może pójdzie ostry atak na media, pomysły na decentralizację – przewidywał.

Łagodniejsza z koncepcji mogłaby, jak domyśla się były prezydent, polegać na odejściu od „stylu konfrontacyjnego wobec wszystkich”, czyli np. szukaniu porozumienia z Unią Europejską. – Ten nastrój walki PiS z UE pomógł bardzo przeciwnikom PiS – zauważył.

Karolina Lewicka przypomniała, że zdaniem części komentatorów sympatyzujących z PiS, decyzja TSUE o zawieszeniu przepisów dotyczących czystki emerytalnej w Sądzie Najwyższym, wpisała się w kampanię wyborczą.

– To bzdura. W piątek było już za późno, żeby o czymkolwiek rozstrzygać. Wszystko decyduje się najpóźniej tydzień przed głosowaniem – skomentował Kwaśniewski.

Trzeba się przyznać do błędu

Zapowiedź złagodzenia stanowiska w sporze z UE pojawiła się dzisiejszej wypowiedzi Jacka Czaputowicza. Szef polskiej dyplomacji stwierdził, że potrzebna będzie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, by przywrócić na stanowiska odesłanych na emeryturę sędziów.

W ocenie Aleksandra Kwaśniewskiego podejście ministra Czaputowicza jest słuszne.

– Trzeba przyznać, że popełniliśmy błąd, znowelizować ustawę, przywrócić – świetnych zresztą – sędziów, którzy zostali z sądu niekonstytucyjnie usunięci i zamknąć temat – przekonywał.

Zdaniem Kwaśniewskiego, Kaczyński nie będzie mieć problemu z wytłumaczeniem się z tej sprawy swojemu elektoratowi.

– Problem Kaczyńskiego z tym elektoratem, który ma, nie jest wielki. Ma 33 proc. ludzi, którzy wierzą w jego gwiazdę i przyjmą każde wytłumaczenie. Jego problem jest taki, że od dłuższego czasu nie może rozszerzyć tego elektoratu. A rozszerzyć go może nie w stronę prawą, bo tam już za bardzo nie ma gdzie, ale w stronę centrum, gdzie musi wykazać się trochę inną polityką – argumentował.

W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii podzielił pogląd Komisji Europejskiej, że nowe polskie przepisy są niezgodne z unijnym prawem, bo podważają zasady niezależności sądowniczej. Rzecznik Komisji zaznaczył, że ostateczny wyrok unijnego trybunału w tej sprawie będzie wydany później.

>>>

Na wyrok TSUE poczekamy parę miesięcy i – znając polską politykę – wiele może się przez ten czas zdarzyć. Trybunał nie powiedział, w jaki sposób wykonać jego postanowienie, ale zaadresował je do wszystkich władz – każdej w ramach jej kompetencji. Nie ma więc potrzeby ponownego powoływania sędziów. Czy potrzeba noweli ustawy? Nie wiem, ale ona na pewno będzie. Bo w całej tej reformie od początku chodzi tylko o zmianę kadrową. Wynika to jasno ze słów Jarosława Kaczyńskiego, który przypominał orzeczenie SN o niedopuszczalności posługiwania się nielegalnie zdobytymi dowodami, co miało wielkie znaczenie np. w procesach byłej posłanki Sawickiej czy ułaskawionych szefów CBA. Tak ma już nie być. O to toczy się gra.

Michał Laskowski – rzecznik i sędzia u Jana Wróbla w http://www.tokfm.pl/Tokfm

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517

Wygląda na to, że Kaczyński weźmie się teraz za niezależne media – za TVN i Onet.

Holtei

„Przedłużenie głosowania przez PKW w związku z kolejkami w niektórych lokalach wyborczych nie znajduje oparcia w prawie” – napisał pełnomocnik wyborczy PiS Krzysztof Sobolewski w piśmie przesłanym do Komisji. Według niego stanowisko przewodniczącego PKW de facto przyzwalało na głosowanie po ustawowo określonym terminie. – „Stanowisko PKW pozostaje poza uregulowaniami prawnymi, rażąco wykracza poza ustawowe kompetencje tego organu i stwarza zagrożenie dla uczciwości, przejrzystości i równości wyborów” – dodał Sobolewski.

W niedzielę wieczorem przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński poinformował, że osoby które do godz. 21 ustawiły się w kolejkach do lokali wyborczych – czy to w lokalach, czy poza nimi – będą mogły zagłosować także po zakończeniu ciszy wyborczej. – „O godz. 21 przedstawiciele komisji obwodowych, w tych lokalach, gdzie wyborcy czekają, wyjdą i staną na końcu tej kolejki – to będzie koniec osób, które chcą zagłosować. Inne osoby, które po godz. 21 stawią się w tej kolejce, oczywiście, już nie będą…

View original post 648 słów więcej

Post Navigation