Hairwald

W ciętej ranie obecności

Archive for the tag “Marek Kacprzak”

Sławomir Nitras położył dziecięce buciki przez Kaczyńskim

Sławomir Nitras, schodząc z mównicy sejmowej, podszedł do miejsca, w którym siedzi Jarosław Kaczyński i położył przed nim dziecięce buciki. Siedzący obok prezesa PiS wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki chwycił je i rzucił w Nitrasa. Poseł PO je podniósł i próbował ponownie położyć go przy Kaczyńskim. I tu wyrośli przed nim posłowie PiS w roli ochroniarzy Kaczyńskiego, a wśród nich Marek Suski i Mariusz Błaszczak. Patryk Jaki zszedł nawet z położonych wyżej ław rządowych.

Dziecięce buciki to symbol akcji „Baby Shoes Remember”. Zaczęły one być wieszane przed kościołami najpierw w Irlandii jako znak protestu przeciw księżom pedofilom. Od jakiegoś czasu pojawiają się także w naszym kraju.

https://twitter.com/makiel969/status/1129104449409044483

Wcześniej w Sejmie Nitras mówił, że według raportu Episkopatu w sprawie pedofilii, 382 księży po 1989 roku dopuściło się molestowania nieletnich. Tymczasem w więzieniach za te przestępstwa karę odsiaduje dwóch księży. – „To gdzie jest 380, o których mówi raport kościelny?” – pytał poseł PO. Prowadzący obrady marszałek Marek Kuchciński wyłączył mu mikrofon.

 „Ależ się dzielnie rzucili bronić Jarosława. Przed bucikami”; – „Przecież Nitras chciał jedynie postawić symboliczne buciki. Ile agresji jest w posłach PiS. Rzucili się jak secret service chroniąc niepokalanego, kryształowego guru”; – „Co robi JK – biernie siedzi i czeka aż jego świta będzie go chronić. Jakie to żałosne”; – Marek Suski wykidajłem. Wreszcie się odnalazł w roli życia. To jest prawdziwe powołanie!”; – „Kaczyński pewnie płaci swoim dwórkom za ochronę. Stanowiskami. Suski-Caryca nigdy by żadnego stołka nie dostał gdyby nie stał na warcie przed prezesem jak na tym filmie. Żenada” – komentowali internauci.

https://twitter.com/PolskaNormalna/status/1129116212057772039

Depresja plemnika

Prawniczka prof. Monika Płatek wypowiedziała się na temat zaostrzenia – przez polityków Prawa i Spraeidliwości – prawa karnego ws. przestępstw na tle seksualnym.

Duchowni Kościoła katolickiego są niemal bezkarni ws. przestępstw na tle seksualnym. Dobitnie lekceważące podejście instytucji państwa do przestępstw księży-pedofilów obrazują statystyki.

 „Czytam projekt zmian kk druk 3451. To jest oszustwo! To nie jest o pedofilii! Jest m.in. o kradzieży tablic sam., przestępstwach przeciw mieniu, bankowych, zmowach przetargowych, kradzieżach paliw, terroryzmie. Ziobro wykorzystuje sytuację. PiS nie czyta, co uchwala” – napisał na Twitterze Sławomir Nitras. Rzeczony druk sejmowy to zgłoszony przez PiS projekt zmian w Kodeksie karnym.

Wcześniej problem, o którym pisze poseł PO, sygnalizował też jeden z internautów: – Pilny projekt zmian w prawie karnym w zakresie pedofilii stwarza okazję do zmiany szeregu innych przepisów, które zostaną przepchnięte „przy okazji”. Ofc wiecie, że czekali z tym projektem akurat na taką chwilę, w której nikt nie będzie…

View original post 807 słów więcej

 

Kościół robi wszystko, żeby wiedza o dobrym i złym dotyku do dzieci nie docierała, bo będą łatwiejszym łupem

Prof. Magdalena Środa była gościem Jarosława Kuźniara w programie Onet Rano. Filozofka komentowała krycie pedofilii w Kościele katolickim przez hierarchów.

Depresja plemnika

Gdy tysiąc ludzi przez miesiąc wierzy w jakąś zmyśloną opowieść jest to fake news. Gdy miliard ludzi wierzy w nią przez tysiąc lat, jest to religia – i ten, kto nazywa ją fake newsem ma tego nie robić, żeby nie ranić uczuć wierzących[…]

Yuval Noah Harari

21 lekcji na XXI wiek

Rzecznik prezydenta Andrzej Dudy – Krzysztof Szczerski był dzisiaj gościem programu Poranna rozmowa RMF. Polityk komentował m.in. pedofilię w Kościele katolickim.

Reporter Paweł Żuchowski (RMF FM) informuje ze Stanów Zjednoczonych o końcu tymczasowej oceanicznej promocji Polski. Wszystko za sprawą zniszczonego jachtu.

View original post 580 słów więcej

 

Potop PiSiecki też przeżyjemy

Obraz Polski początku II dekady maja 2019 roku to (być może jeszcze nie dla każdego) odbicie klęski normalności i zaprzeczenia wszystkiemu, co dla innych normalne. To kraj, w którym o losach 38 milionów obywateli decyduje niezwykle wąska grupka ludzi, na której czele stoi fanatyczny i irracjonalny przywódca partii, spełniającej według mnie rolę złośliwego nowotworu na (i tak już od lat) chorym organizmie państwa polskiego. Tego, którego (choć pewnie jeszcze nie dosłownie) może wkrótce zabraknąć „na mapie państw” mających na cokolwiek wpływ w Europie i szerzej, na świecie.

Wspomniana egzekutywa partii PiS i SP rządząca dziś w kraju jest rzeczywiście „fatalną zmianą”, czy jak kto woli „grupą trzymającą władzę”, jakiej w Polsce nie było chyba od zarania jej dziejów! Nie uważam tego stwierdzenia za przesadę, bo nawet jeśli zdarzyła się kiedyś ekipa gorsza od obecnej, to w innych warunkach geopolitycznych i raczej nie składająca się z rdzennych Polaków, którym na sercu powinno leżeć głównie dobro ich ojczyzny, a z obcokrajowców (królowie elekcyjni po śmierci ostatniego z Jagiellonów), bądź najeźdźców. Tym razem RP niszczona jest przez własnych obywateli, którym przez pomyłkę chyba naród powierzył władzę. Ci zaś kierują się tylko własnymi i partyjnymi interesami, stojącymi w jawnej sprzeczności z interesami narodowymi Polski.

Już kilkakrotnie nazywałem rzecz tę po imieniu: to zdrada państwa i narodu, bo tym jest działanie na szkodę własnego kraju. Zdradą jest niszczenie, budowanego w ciągu dziesięcioleci z tak dużym wysiłkiem, demokratycznego państwa prawnego głównie poprzez łamanie jego konstytucji i prawa wynikającego z jej zapisów! Zbrodnią jest niszczenie instytucji państwa, stojących na straży porządku i obowiązującego w nim prawa! Zdradą jest doprowadzenie stanu bezpieczeństwa militarnego państwa do poziomu, jaki mamy dzisiaj (powiedzmy ogólnie i wprost; SZ RP zostały rozbrojone i pozbawione najlepszych dowódców w imię zachcianek człowieka bez jakichkolwiek kompetencji i na dodatek, mogącego mieć cały szereg innych przeciwwskazań do pełnienia tak ważnej oraz zaszczytnej funkcji MON). Przestępstwem jest godzenie w interesy gospodarcze państwa (wrogie przejmowanie spółek SP przez politycznych „komisarzy” obozu rządzącego) poprzez doprowadzenie do ubożenia jego budżetu i wzrostu zadłużenia na skalę dotąd niespotykaną! Sabotażem jest również obniżanie pozycji Polski w instytucjach międzynarodowych (UE, NATO, Rada Europy, ONZ, V4, Trójkąt Weimarski), o których członkostwo Polska przez dziesiątki lat zabiegała bez względu na to, kto nią rządził (rzecz jasna po 1989 r.)! Przestępstwem, bo łamaniem konstytucji są też próby (często zresztą udane) niszczenia ludzi myślących inaczej od partii władzy; inteligencji, ze szczególnym uwzględnieniem np. prawników, co jest z punktu widzenia obywatela pozbawieniem go podstawowych praw do obrony przed represyjnym państwem, ale i naukowców, lekarzy, nauczycieli, funkcjonariuszy etc., a także upolitycznienie wszystkiego tego, co winno być apolityczne!

Polska wreszcie ma ogromny problem z elitami, których tak naprawdę nie ma, a jeśli już znajdzie się ktoś mogący być wzorem człowieka i obywatela, z odpowiednimi także kwalifikacjami merytorycznymi, to jest publicznie opluwany i zaszczuwany. Oczywiście nie jest to tylko problem dnia dzisiejszego, bo w najnowszej (po 1989 r.) historii Polski niewielu ludzi zapisało się wielkimi zgłoskami, a ci nieliczni są oczerniani (często nawet po ich śmierci) przez polityczne środowiska „skrajnej prawicy” (cudzysłów stąd, że one prawicę udają), które przypisują sobie przymioty, jakowych nie posiadają: monopol na patriotyzm, katolicyzm, prawość, nieskazitelność, gdy tymczasem wielu członków tych środowisk to osoby „ubabrane po uszy” w świństwa i patologie! Ujawniane zaś coraz częściej, przez niektóre, wolne jeszcze media afery są przykrywane i tuszowane. Osoby je zgłaszające zastrasza się i dezawuuje dla obniżenia wiarygodności. Przykładem mogą być: afera SKOK, afera podkarpacka (według osoby zawiadamiającej służby) z udziałem pierwszych osób w państwie, czy też wreszcie afera „Srebrnej”, do której przyznał się przecież publicznie (bo cała Polska słyszała te nagrania) prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Sam prezes, który teraz kluczy i co kuriozalne (w przeciwieństwie do osoby, którą jak wynika z nagrań, przesłuchiwano przez wiele godzin już kilkanaście razy, choć mieszka za granicą) nie został jeszcze ani razu przesłuchany przez prokuraturę, działającą pod politycznym naciskiem Zbigniewa Ziobry, człowieka butnego i mściwego – według mnie gotowego na wszystko. Tym bardziej że zarówno on, jak i Kaczyński nie mają już gdzie się cofnąć, bo stoją „pod przysłowiową ścianą”, za którą już tylko trybunały i sądy!

Biorąc to wszystko pod uwagę, jak również nieustające działania destrukcyjne, według mnie, szkodliwej dla Polski władzy, państwo nasze stanęło właśnie nad krawędzią tego, co nazwać można wieloaspektowym upadkiem – i to z wysoka! Tym, co mnie martwi jest brak adekwatnej reakcji nie tylko ze strony całego środowiska sędziowskiego jak też prokuratorskiego, ale zwłaszcza ze strony partii i większości środowisk politycznych. Według mnie, w ten sposób rodzi się współodpowiedzialność za ewentualną tragedię państwa polskiego. Uważam, że wciąż funkcjonuje coś, co zwiemy tzw. „poprawnością polityczną”! No bo to sędziemu, prokuratorowi, doktorowi, profesorowi „nie wypada rzecież zniżać się” do poziomu języka wroga publicznego. A ja pytam, dlaczego tak jest panie i panowie sędziowie, prokuratorzy, profesorowie, doktorzy, lekarze? Dlaczego? Czyżbyście prywatnie nie używali słów brzydkich, których użycie czasem przynosi ulgę? Nawet jeśli nie (w co nie wierzę, bo znam osoby na bardzo wysokich stanowiskach i z równie wielkim wykształceniem, które to robią nagminnie w sytuacjach prywatnych), to wypadałoby nazwać rzecz po imieniu: bandytę, bandytą; złodzieja, złodziejem etc.!

Kiedy jedna z osób ze środowiska dziennikarskiego przed wykładem Donalda Tuska na UW zabrała głos, mówiąc wprost o pewnych patologiach, to z wielkim zażenowaniem obserwowałem eakcje niektórych siedzących tam polityków i nie tylko. Konsternacja, bo facet powiedział rzecz powszechnie wiadomą: „król jest nagi”! A oni? No cóż, gdyby tylko mogli to ze swojej „naturalnej, wrodzonej skromności i poprawności” zapewne by autorowi wypowiedzi dokopali, bo przecież świat na to patrzył (sic!). I co z tego, że ten zakłamany świat patrzył i słuchał?! Ano to, że później to komentował i z entuzjazmem nawet, bo oto znalazł się pierwszy odważny! Sam prezydent Donald Tusk następnie już w innym miejscu wypowiadał się przychylnie, co ogólnie zostało zaliczone mu na plus i nawet zyskało uznanie w UE, która także jest do pewnego stopnia ograniczona tymi, „nie na czasie” już, zasadami poprawności. Tyle tylko, że tu w Polsce chodziło o coś innego. Słuchacze i adresaci słów dziennikarza od zawsze mieli dobre relacje, co nie zawsze wychodziło Polsce na pożytek, a w przyszłości może być też im przydatne (sic!).

No tak, zatem konkluzja nie może być inna niż taka, że motywacją większości (choć aż korci mnie dodać, że znakomitej większości ludzi) jest ślepy pęd do władzy i pieniędzy! A Polska? No cóż, przeżyła potop szwedzki, to przeżyje i pisiecki…, a potem również jakiś inny, bo jeszcze jest co „doić”, prawda!

Polska ginie, a kto tego nie widzi jest, bądź ślepy, głupi lub niesamowicie wyrachowany! Wierzę jednak w to, że choć nie elitami Polska stoi, to ma jeszcze naród, ma patriotów chcących coś zmienić na lepsze. Być może, że to on stanie na wysokości zadania i robi to, co dawno już temu powinni zrobić ludzie zawodowo zajmujący się polityką. Usunie owo potężne zło, jakim jest dzisiejszy obóz rządzący PiS i SP w nadchodzącej sekwencji wyborczej (dwa razy w tym roku i raz w przyszłym)! Przyszłego prezydenta RP nie tak dawno gościliśmy w Polsce – to Pan Donald Tusk. Teraz zaś czas na wybór porządnych osób, które stworzą Parlament i rząd! Jednak przedtem domagajmy się od kandydatów jednej ważnej rzeczy: rozliczenia tych, którzy zniszczyli Polskę! Bez tego bowiem nowy rząd i Parlament stracą swoją wiarygodność i już zawsze będą podejrzewane o to, że są w coś zamieszane!

Idziemy na wybory: Piękno, młodość i mądrość.

Depresja plemnika

Wyniki trzech dzisiejszych sondaży przynoszą PiS złe wieści. We wszystkich partia rządząca wypada dużo poniżej oczekiwań rządzących. W złe notowania nie wierzy Beata Mazurek, rzeczniczka prasowa Prawa i Sprawiedliwości.

W sondażu przygotowanym przez pracownię Kantar na zlecenie „Faktów” TVN, partia rządząca jest o krok od przegranej. Według sondażu PiS zdobyłby zaledwie 34% głosów poparcia, podczas gdy Koalicja Europejska 33%.

Ostatnie miejsce na podium przypadło Wiośnie, na którą swój głos oddać chce 8% wyborców. Skrajnie prawicowa Konfederacja może liczyć na 6% głosów, a populistyczny ruch Kukiz’15 na 5%.

Jeszcze gorsze wieści dla PiS niesie sondaż Instytutu Badań Spraw Publicznych dla „Newsweeka” i Radia Zet. Koalicja Europejska zdobyła w nim 41,94%, Prawo i Sprawiedliwość zaś 39,04%. Na trzecim miejscu znalazło się ugrupowanie Roberta Biedronia z 9,57%.

Obydwa sondaże…

View original post 788 słów więcej

 

Karczewski to pokraka pod każdym względem – intelektualnym i moralnym – zachęca innych by pracowali za darmo, tj. dla idei

Swoje trzy grosze do oceny strajkujących nauczycieli wrzucił Stanisław Karczewski, marszałek Senatu.

Kierując się troską o dzieci, przypomniał nauczycielom to, co już raz powiedział, przy okazji strajku rezydentów, czyli… „powinno si pracować dla idei”. Jak podkreślił, on sam kieruje się tą zasadą w swojej pracy, a w sytuacji, gdy stawką jest dobro dzieci to tym bardziej powinno się przyjąć taką perspektywę.

Jednocześnie przypomniał, że nauczycielom nie należy się żadne wynagrodzenie za czas strajku i zaapelował do nich „żeby pamiętali o dzieciach, bo to dzieci denerwują się, nie wiedzą, czy będą egzaminy, czy będą oceniane, czy dzieci będą miały ocenę. Nie możemy w ten sposób postępować z dziećmi”.

Ciekawe, gdzie podziała się ta jego troska o uczniów, gdy jego partia, przeprowadzając deformę edukacji, zafundowała dzieciakom „jazdę bez trzymanki”. Ciekawe, jak do tego przekonania o znaczeniu pracy dla idei mają się jego zarobki.

Internauci nie owijają w bawełnę, komentując słowa marszałka. Piszą, „wypowiedź kacyka, on pracuje dla idei, hehe”, „Ile godzin w miesiącu p. Karczewski pracuje za tę swoją ogromną pensję?” czy też „Panie Karczewski gdybym zarabiała tyle co Pan też miałabym gębę pełną frazesów, nauczyciele od zawsze pracują dla idei a pan rzucił medycynę (ponoć) dla lekkiej kasy , pańska praca polega na opowiadaniu bzdur i obrażaniu ludzi ,którzy płacą podatki również utrzymując tą izbę zadumy (tylko zadumy)”.

Depresja plemnika

Polityka dzielenia społeczeństwa i nastawiania jednych przeciwko drugim nie jest w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości żadną nowością. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że do postawienia silnego akcentu w tej kwestii dojdzie akurat w czasie kampanii wyborczej, w której to zwykle partia Jarosława Kaczyńskiego próbuje grać o wyborców centrum, a sam lider partii nakłada maskę “miłego wujka”, który łączy, a nie dzieli.

Tym razem w roli głównej wystąpił jednak nie naczelnik z Żoliborza, tylko szara eminencja Prawa i Sprawiedliwości, twórca SKOK-ów i senator PiS Grzegorz Bierecki, który wziął udział w obchodach 9. rocznicy katastrofy w Smoleńsku w Białej Podlaskiej.

– Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej – powiedział.

View original post 2 496 słów więcej

Krzyż jako pisowska maczuga

W poniedziałek na sali obrad Sejmiku Województwa Lubelskiego, tuż nad polskim godłem i tuż przed drugą sesją pojawił się krzyż. O powodach jego umieszczenia tak mówił radnym przewodniczący sejmiku Michał Mulawa z PiS:

„Chciałbym państwa poinformować, że na sali obrad sejmiku województwa lubelskiego został zawieszony krzyż. Krzyż, który jest symbolem chrześcijaństwa, krzyż, który ściśle wiąże się z funkcjonowaniem i powstaniem państwa polskiego, jak również powstaniem samej Unii Europejskiej, dzięki której, czy też przy pomocy której, samorząd województwa lubelskiego może realizować mnóstwo prorozwojowych dla naszego województwa projektów” – stwierdził Mulawa, zgrabnie splatając wątki katolickie z proeuropejskimi (najnowszy trend w partii Jarosława Kaczyńskiego). Światopoglądowa neutralność państwa już mu się w wypowiedź nie wplotła.

Radni również jakby zapomnieli o tej zasadzie, gdyż żaden z nich nie zaprotestował. Przynajmniej oficjalnie. Bo jak napisała na Twitterze dziennikarka TOK FM, radni okazali się być zaskoczeni decyzją przewodniczącego. Dzielnie więc dali temu wyraz w mediach społecznościowych. „Może by kogoś o zdanie zapytał?” – brzmiał jeden z komentarzy na Twitterze. „Nikt z radnych nie ma jaj, by to zdjąć?” – napisał ktoś inny.

Co ciekawe, właśnie na ostatni z komentarzy  zareagował … sam przewodniczący sejmiku Michał Mulawa. Odparował hardo: „To może Pan osobiście się pofatyguje? Proponuję wcześniej spotkać się przed urzędem, żebyśmy załatwili sprawę zgodnie z kodeksem Boziewicza”.  To już przynajmniej na pewno wiemy, że radnemu PiS bliższy jest polski kodeks honorowy, niż konstytucja. Trudno mówić zresztą o zaskoczeniu – PiS lubi sięgać po tradycję. A że wychodzi to karykaturalnie.. .

Depresja plemnika

„Podpisał nowelizację do nowelizacji o nowelizacji w sprawie nowelizacji w odniesieniu do nowelizacji, która była nowelizacją nowelizacji ustawy o SN. Podpisywał klęcząc!!!” – skomentował internauta podpisanie przez Andrzeja Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym. To rzeczywiście siódma wersja ustawy.

A tak w TVN24 o podpisie prezydenta pod tą ustawą mówił Adam Bielan: – „My nie uważamy, że to było złamanie Konstytucji. Dalej uważamy, że mieliśmy w tym sporze rację, natomiast respektujemy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE. Skoro takie orzeczenie zabezpieczające zapadło, dzisiaj zostało podtrzymane, potwierdzone, to musimy się do tego dostosować”.  22 sędziów SN, w tym troje prezesów, przeniesionych pół roku temu poprzednią pisowską ustawą w stan spoczynku, wróciło do orzekania.

Nawet prawicowy dziennikarz Łukasz Warzecha ironizował na Twitterze: – „Towarzysze, nasza bohaterska armia, zadawszy ciężkie straty wrogowi, wycofała się na z góry zaplanowane pozycje”. Janusz Piechociński z PSL pospieszył z radą: – „Politykom PiS do nucenia piosenka Joanna Rawik…

View original post 2 328 słów więcej

 

Antyszczepionkowcy i PiS śmiertelnym zagrożeniem dla dzieci

Projekt dot. likwidacji obowiązku szczepień ochronnych skierowany do komisji

Sejm w porannym bloku głosowań nie odrzucił w I czytaniu obywatelskiego projektu dot. likwidacji obowiązku szczepień ochronnych. Tym samym propozycja trafi do dalszych prac w sejmowej komisji zdrowia.

Tylko 5 posłów PiS – w tym Patryk Jaki i Mariusz Kamiński – glosowało „za” odrzuceniem projektu. Ponadto Jan Dziedziczak wstrzymał się od głosu.

Projekt pozostawia obowiązek szczepień ochronnych jedynie dla sytuacji nałożenia tego obowiązku w drodze decyzji oraz w sytuacji ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.

Arłukowicz do Jakiego z mównicy sejmowej: Tu nie chodzi o Odrę Opole, tu chodzi o odrę w szkole. Pan stanowi zagrożenie dla naszych dzieci

Pracujemy nad kuriozalną ustawą, znoszącą obowiązek szczepień dla dzieci. Zwracam się do wszystkich mam i ojców w Polsce. Wczoraj była debata i chcę przekazać informację, że PiS pod rękę z narodowcami i Kukizem chce dalszych prac nad ustawą znoszącą obowiązek szczepień dzieci. To jest skandal” – mówił w Sejmie Bartosz Arłukowicz z PO.

Niech pan się skupi, panie ministrze Jaki. Tu nie chodzi o Odrę Opole, tu chodzi o odrę w szkole. Pan stanowi zagrożenie dla naszych dzieci” – dodawał. 

Patryk Jaki przychodzi do pracy o dziesiątej.

Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło. Ryszard Kapuściński – „Lapidaria”

Post Navigation